W czwartek 1 maja ruszyła sezonowa przeprawa pomiędzy Nieszawą, a Brzeźnem (woj. kujawsko-pomorskie). To jedna z niewielu tego rodzaju form transportu zachowanych na Wiśle. Wiślane promy to coraz bardziej unikalny obrazek w krajobrazie królowej polskich rzek. Budowa nowych dróg, mostów oraz tuneli powoduje, że rzeczne przeprawy stają się niepotrzebne albo jak ktoś woli – nieekonomiczne.
Nieszawska przeprawa jest alternatywą dla mostów przez Wisłę w Grudziądzu i Włocławku. Zapewnia przede wszystkim lokalną przeprawę, dzięki czemu nie trzeba pokonywać wielu kilometrów w kierunku stałych przepraw.
Prom Nieszawka został zbudowany w 1991 roku jako prototyp w stoczni w Sandomierzu i rozpoczął regularną żeglugę 2 maja 1992 roku. Jest to jednostka płaskodenna o zanurzeniu 50–70 cm i nośności 16 ton. Jej szerokość wynosi prawie 12 m, a długość 23 m. Posiada napęd hydrauliczny, boczno-kołowy. Załoga składa się z dwóch osób: kapitana i marynarza.
Historia przeprawy przez Wisłę w Nieszawie ma wielowiekową tradycję.
„Był to stary trakt z Radziejowa przez Osięciny, wiodący przez Wisłę na wysokości Przypustu w pobliżu Nieszawy, łączący się poprzez przystań, z drogą do Lipna” – informuje strona internetowa Gminy Miejskiej Nieszawa.
Do wybuchu wojny w 1914 r. przeprawa przez Wisłę na Przypuście prowadzona była za pomocą drewnianych różnej wielkości promów lub zwykłych łodzi. W dni targowe ruch był olbrzymi. Nieszawa wówczas była nadgranicznym miastem powiatowym, posiadającym komorę celną. By przyspieszyć przeprawę podczas jarmarków sprowadzano statki parowe z Włocławka – czytamy.
Po odzyskaniu niepodległości w1918 roku, siedzibę starostwa przeniesiono do Aleksandrowa Kujawskiego. Przestała istnieć komora celna, a przeprawy przez Wisłę zmalały.
W 1933 roku władze miasta zakupiły w Kierownictwie Budowy Mostu Drogowego na Wiśle w Toruniu prom transportowy, metalowy i łódź motorową, który uruchomiono 20 sierpnia 1933 roku.
Po II wojnie światowej stary już wówczas prom nie nadawał się do dalszej eksploatacji i sprzedany został na złom. W zamian Nieszawa otrzymywała corocznie od 1956 roku, na sezon nawigacyjny, statek – prom Wodnik należący do Żeglugi Rzecznej, przystosowany do przewozu większej ilości pojazdów i osób. Pływał do 1970 roku.
Od 1970 roku zaczął pływać nieduży prom o prostej konstrukcji z przymocowaną do boku motorówką, zastępowaną później innymi jednostkami napędowymi. Obecnie użytkowany prom jest pierwszą i aktualnie jedną z dwóch tego typu jednostek pływających w Polsce.
Przekop Wisły
Natomiast tegoroczny sezon promowy u ujścia Wisły do Zatoki Gdańskiej rozpoczął się już 26 kwietnia. Mowa o promie łączącym gdańskie Świbno z Mikoszewem. W odróżnieniu od Nieszawy, prom pływający przez przekop Wisły porusza się z pomocą holownika.
Ta przeprawa cieszy się dużą popularnością przez cały sezon. W drodze na Mierzeję Wiślaną pozwala bowiem zaoszczędzić czas kierowcom (zazwyczaj od stania w korkach), ale służy również rowerzystom, dla których prom zapewnia transport w kierunku malowniczej trasy rowerowej R10 (Jantar -Stegna -Sztutowo - Kąty Rybackie - Krynica Morska aż do granicy z Rosją w Piaskach – łącznie 46km).
{no-article-gallery}

Zlikwidowane przeprawy
Oddanie do użytku tunelu pod Martwą Wisłą w Gdańsku w 2016 roku spowodowało rezygnację z usług promu Wisłoujście, który przez niemal 40 lat zapewniał pieszą i pasażerską przeprawę pomiędzy brzegami Martwej Wisły w Nowym Portem i Wisłoujściu.
Czy likwidacja była słuszną decyzją? Z punktu widzenia ekonomii pewnie tak. Jednak po 9 latach od zamknięcia wspomnianej przeprawy, coraz częściej podnoszone są głosy, że prom mógłby nadal służyć mieszkańcom i turystom chcącym odwiedzić udostępnioną po latach renowacji zabytkową Twierdzę Wisłoujście, przede wszystkim tym niezmotoryzowanym.
{no-article-gallery}

Tutaj należy też wspomnieć, że z krajobrazu Martwej Wisły (kanału portowego) zniknął ponad ćwierć wieku temu prom portowy, który łączył nabrzeże Zbożowe w Nowym Porcie z nabrzeżem Rudowym i nabrzeżem Węglowym. Prom przez kilkadziesiąt służył pracownikom gdańskiego portu w szybkim dostaniu się do miejsca pracy.
Z kolei po oddaniu mostu nad Wisłą koło Kwidzyna w lipcu 2013 roku zlikwidowano połączenie promowe pomiędzy Korzeniewem a Opaleniem. Niewielki prom rozpoczynał kursowanie pod koniec kwietnia, a kończył w październiku i choć w tym okresie przeprawa potrafiła być wstrzymywana, czego powodem był zbyt niski lub zbyt wysoki stan wody, to cieszyła się popularnością.
LEW