Rybołówstwo

Wczorajszego popołudnia rybacy z całego Pomorza protestowali na drodze krajowej nr 7 w miejscowości Kiezmark. Rybacy oczekują zmian w przepisach, które niebawem mają wejść w życie. Korek na trasie miał kilka kilometrów.

Pikieta został zorganizowany przez Stowarzyszenie Rybaków Łodziowych „Mierzeja”. W Kiezmarku protestują rybacy z floty przybrzeżnej z całego Pomorza - od Szczecina po Mierzeję Wiślaną.

Protestujący rybacy uważają, że nowe przepisy, które wkrótce wejdą w życie, będą ich dyskryminowały. Armatorzy łodzi o długości do 10 metrów będą pozbawieni dotychczasowych dopłat za okres wstrzymania połowów, m.in. w okresie objętym ochroną ryb, a także rent restrukturyzacyjnych. Rybacy domagają się też zakazu połowów przez wielkie przemysłowe jednostki rybackie, także tzw. paszowce, w odległości 6 mil morskich od brzegu. Ich zdaniem, taka działalność sprawia, że w Bałtyku, zwłaszcza w strefie przybrzeżnej, gdzie poławiają najmniejsi rybacy, prawie nie ma ryb. Chcą też odszkodowań za straty spowodowane przez foki i inne dzikie zwierzęta.

- Jesteśmy skazani na rezygnację z zawodu - mówią rybacy z Mierzei Wiślanej. - My stare chłopy przed 60-tką, którzy po 30, 40 lat stracili zdrowie w tym jednym z najcięższych zawodów, mamy po prostu umierać z głodu. Bo nic innego mam nie zostaje. W Bałtyku nie ma ryb. Łowimy coraz mniej. 

W przypadku gdy postulaty rybaków nie zostaną spełnione, zapowiadają zaostrzenie protestu. - Będziemy zmuszeni podjąć bardziej radykalne kroki. Jeśli będzie trzeba będziemy strajkować w stolicy przed ministerstwem - dodają.

 

1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6063 3.6791
EUR 4.2154 4.3006
CHF 4.5291 4.6205
GBP 4.8671 4.9655