Rybołówstwo
Uroczystość nadania bazie imienia legendarnego przywódcy robotniczych strajków z 1956 r. odbyła się w środę przed południem.

Fot. Artur Kubasik / AG

Tablicę z nazwiskiem Lechosława Goździka odsłonili wspólnie wdowa Genowefa Goździk i prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz. O oprawę muzyczną zadbał Jerzy Porębski (na zdjęciu).

Lechosław Goździk zmarł rok temu, 28 maja. W Październiku 1956 r. stanął na czele protestu robotników warszawskiego Żerania. Poparł Władysława Gomułkę, ale za jego rządów był prześladowany. W 1964 r. na dworcu kolejowym poprosił o "bilet do najodleglejszej stacji" i dotarł do Świnoujścia. Pracował tam jako rybak, kupił własny kuter. Swoje związki z wydarzeniami z 1956 r. utrzymywał w tajemnicy. W latach 1990-1998 był przewodniczącym rady Świnoujścia. Odszedł w wieku 77 lat.

Świnoujska Baza Rybacka kosztowała 26 mln zł. Całość kosztów pokryła Unia Europejska. Wbrew pierwotnym obawom znaleźli się zainteresowani korzystaniem z niej rybacy.

- Mamy obecnie 20 armatorów - mówił wczoraj Zdzisław Piasecki, kierownik bazy. - Dla kolejnych chętnych pozostały już tylko miejsca na zewnętrznych nabrzeżach.

napiór
0 "Pokazał się dorsz"czyli panika u Borga.
Stan wód Morza Bałtyckiego jest coraz lepszy i głównie dzięki temu rośnie w nim populacja ryb Dorszy w Bałtyku jest coraz więcej Oczekuje się, że we wrześniu 2009 r. Komisja Europejska zwiększy limity połowowe dorszy na 2010 r. ze względu na poprawę liczebności stada wynikającą z mniejszej niż zakładano eutrofizacji i poprawy stanu dotlenienia wody w Morzu Bałtyckim, a co za tym idzie - poprawy warunków środowiskowych rozrodu tego gatunku ryb. Nadal nie rozwiązano kwestii szwedzkich paszowców, których działalność w opinii wielu polskich rybaków powoduje straty w bałtyckich zasobach rybnych. - Zarówno zmiany w rolnictwie, w rzekach, które wpadają do morza, ale także zmiany w sprzęcie pływającym po morzu doprowadziły do poprawy sytuacji wód Bałtyku - powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" dr Stanisław Piocha, przewodniczący komitetu organizacyjnego konferencji "Bezpieczeństwo Morskie i Ochrona Naturalnego Środowiska Morskiego" w Koszalinie. - Nasi naukowcy z Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni zaobserwowali, że zaczynają się odbudowywać zasoby żywe - dodał. - Od 2-3 lat widzimy wyraźną poprawę zasobów dorsza wschodniobałtyckiego (to stado jest głównym obiektem zainteresowania polskich rybaków) - potwierdził kierownik Zakładu Zasobów Rybackich Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni prof. dr hab. Jan Horbowy. - Troszeczkę pomogła tutaj natura, bo wskutek wlewów wód Morza Północnego do Bałtyku w latach 2003-2005 poprawiły się warunki środowiskowe dla rozrodu dorszy. Dzięki temu urodziło się parę liczebniejszych pokoleń. One nie są tak liczebne, jak to było 20 lat temu, ale znacznie liczebniejsze od tego, co mieliśmy, powiedzmy, jeszcze w latach 90. - tłumaczył, dodając, iż przyczyn tego stanu rzeczy należy szukać zarówno w poprawie stanu dotlenienia wody, jak i redukcji corocznej śmiertelności połowowej. - W związku z tym przewidujemy wzrost kwot połowowych ustalanych przez UE dla tego gatunku - poinformował Horbowy, dodając, iż zasoby są już znacznie wyższe niż po roku 2000, kiedy obowiązywały silne ograniczenia połowowe. Za poprawę stanu wód w Bałtyku, zdaniem eksperta, odpowiadają zmiany w rolnictwie polegające na ograniczeniu stosowania nawozów sztucznych, wzrost liczby oczyszczalni ścieków, a także procesy, które pozwoliły morzu lepiej radzić sobie z nadmiarem substancji biogennych. - Jeszcze w zeszłym roku wszyscy uważali, że poprawa sytuacji na Bałtyku nie nastąpi wcześniej niż za kilkadziesiąt lat, ponieważ uwięzione w glebie nawozy będą jeszcze spływać z deszczami tzw. drenażem przez najbliższe kilkadziesiąt lat i nie jesteśmy w stanie po prostu tego procesu zahamować. Okazało się jednak, że tych substancji jest trochę mniej i morze zaczyna je szybciej przetrawiać - powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" prof. Jan Marcin Węsławski z Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk w Sopocie. W jego ocenie, na obecnym etapie trudno jednak stwierdzić, w jakim stopniu poprawa ta wynika z działalności człowieka, w jakim zaś stanowi efekt naturalnych procesów. Piasek naturalnym filtrem - Pracowaliśmy w ramach międzynarodowego projektu nad opisaniem piasków morskich jako naturalnych filtrów - powiedział Węsławski. - Każda fala, która się wlewa na plażę i każda fala, która płynie nad płytkim dnem piaszczystym, wytwarza ciśnienie wody, które wtłacza tę wodę pod piasek. Kiedy przechodzi ten grzbiet fali, następuje obniżenie ciśnienia i ta woda, która była wtłoczona, wypływa - tłumaczył, dodając, iż w piasku żyje rozmaita ilość mikroorganizmów, począwszy od grzybów, a skończywszy na mikrobach, które żerują na wszystkim, co niesie ze sobą woda. Mechanizm działania jest zatem w tym przypadku tożsamy ze stosowanym w biologicznych oczyszczalniach ścieków filtrem biokatolitycznym. - To, co my w oczyszczalniach robimy za ciężkie pieniądze, to samo robi natura: 500 km naszego wybrzeża jest żywym filtrem - skonstatował Węsławski. Podkreślił przy tym, że nie wszystkie stosowane przez kraje nadbałtyckie technologie regeneracji wód morskich przynoszą widoczne efekty, nie wszystkie też znajdują zastosowanie w warunkach polskiego wybrzeża. Jedną z metod stosowanych w Szwecji jest dotlenianie wód poprzez wprowadzenie na dno zbiornika rur i wpuszczenie tlenu, jednakże zdaniem Węsławskiego, technologie te są skuteczne jedynie w przypadku niewielkich akwenów wodnych, jak stawy czy niewielkie jeziora. W większych zbiornikach natomiast nie przynoszą żadnego rezultatu. Również stosowane w Szwecji systemy mechaniczne łowiące glony i przerabiające je na biogazy, biopaliwo czy nawozy w przypadku polskiego wybrzeża zupełnie nie zdają egzaminu. - Szwedzi mają skaliste wybrzeże, z wąskimi zatoczkami, natomiast u naszego, otwartego i dynamicznego wybrzeża szalejące prądy uniemożliwiają gromadzenie się glonów - tłumaczył. Pesymistyczne prognozy KE Opublikowany przez Komisję Europejską 12 maja raport o prognozach rybołówstwa na 2010 rok mówi, że wiele ławic jest eksploatowanych ponad ich zdolność do odnawiania się. - Sytuacja stworzona przez nadmierne odłowy jest poważna, jednakże wieloletnie plany zarządzania działają i niektóre z ławic dają już oznaki poprawy - oświadczył komisarz Joe Borg. Paradoksalnie unijny dokument wśród przyczyn tego stanu rzeczy nie wymienia działalności szwedzkich paszowców, które zdaniem wielu polskich rybaków, trzebią stado w sposób niekontrolowany, wyłapując również młode ryby. - Rybołówstwo paszowe to jakieś 40-50 proc. naszego rybołówstwa śledziowatych - przypomniał prof. Horbowy. Optymistycznej oceny polskich naukowców, których badania wchodzą w skład syntezy dokonywanej w ramach Międzynarodowej Rady Badań Morza, złożonej z ekspertów wszystkich państw nadbałtyckich, nie do końca podzielają naukowcy szwedzcy. - Szwedzi są akurat tym państwem, które stara się pokazać, że dorszy jest mało, ale to chyba jakieś względy czysto polityczne, bo wszelkie przesłanki wskazują na to, że stan zasobów dorszy wyraźnie się zwiększa - ocenił prof. Horbowy. Zawartość unijnego dokumentu może sugerować, iż Bruksela niechętnie odnosi się do ewentualnego zwiększenia limitów połowowych. "Stan jakichś 59 proc. stada pozostaje nieznany. Spośród tych ławic, których stan znamy, jakieś 69 proc. znajduje się w sferze wysokiego ryzyka wytrzebienia, a jedynie jakieś 31 proc. ma dostateczny stan zarybienia. W przypadku 86 proc. ławic liczba odłowów jest nadmierna" - czytamy w najnowszym unijnym raporcie, którego autorzy podkreślili, iż agencje naukowe były w stanie przewidzieć rozmiary, śmiertelność odłowową oraz optymalne limity połowów jedynie 35 proc. ławic wschodniobałtyckiego stada. Wcześniej, 22 kwietnia 2009 r., Komisja Europejska przyjęła Zieloną, a następnie Niebieską Księgę UE formułujące zintegrowaną politykę morską. Dotyczy ona nie tylko rybołówstwa, ale także transportu morskiego i ochrony środowiska. Anna Wiejak 27.05.2009 21:44
~ Nasz Dziennik
28 maj 2009 : 09:40 Nasz Dziennik | Zgłoś
0 armator łódka 9m
panowie właśnie wróciłem z kontraktu i mam pytanie przeglądając komentarze czegoś nie rozumiem co z letnim zakazem czy nas obowiązuje czy nie waszym zdaniem bo u nas w inspektoracie nic nie wiedzą może panowie z wiekszych portów coś powiedzie na temat sezonowych połowów flądry i innych gatunków
28 maj 2009 : 10:41 marcin | Zgłoś
0 jedziemy dla wczasowiczów.
można można. Jest pismo potwierdzające że latem można łowic gatunki nielimitowane jak flądra bez turbota oczywiście(przyp. ochrona) oczywiście do 12 m i w 12 milach morskich. jest to wbrew przepisom unijnym ale ministerstwo nie widzi przeciwwskazań więc hulaj dusza. jest to info potwierdzona więc juz nie pytajcie...
28 maj 2009 : 11:49 łódkowy | Zgłoś
0 minister
czy ktoś wie czemu niebyło naszego wice ministra na otwarciu portu rybackiego w świnoujściu
28 maj 2009 : 12:43 rybak | Zgłoś
0 120 dni i rekompensaty
Witam serdecznie czy ktoś posiada jakąś wiedzę na temat tego co znajdzie się w rozporządzeniu dotyczącym warunków wypłat odszkodowań. Może ktoś podzieli się swą wiedzą bo trtochę niepokojący jest fakt iż za miesiąc minie połowa okresu postoju a my nadal nie znamy warunków jakie mamy spełnić aby cokolwiek dostać za zakaz połowów.
28 maj 2009 : 12:45 łodziowy | Zgłoś
0 I co z tymi połowami w wakacjie
Ministerstwo Rolnictwa 05.2009
i Rozwoju Wsi
wysłano 15maj 2009



Pani
Alicja Jasińska
ul:Kapitańska 68
76-034 Sarbinowo

W odpowiedzi na pismo z dnia 15 kwietnia 2009r.dotyczące udzielenia odpowiedzi w sprawie możliwości połowu ryb płaskich w okresie letnim uprzejmie informuję co następuje:Stosownie do postanowień art.8ust1rozporządzenia Rady (WE)nr1098/2007ustanawiającego wieloletni plan w zakresie zasobów dorsza w morzu Bałtyckim oraz połowów tych zasobów zmieniające rozporządzenie (EWG)nr2847/93 i uchylającego rozporządzenie (WE)nr 779/97 zakazuje się statkom rybackim połowów z użyciem włoków,niewodów duńskich lub podobnych narzędzi połowowych o rozmiarze oczek równym lub większym niż 90mm lub z użyciem sieci skrzelowych, sieci oplatujących lub trójściennych i za pomocą lin dennych,węd ręcznych i podrywek a.)od 1 do 30 kwietnia obszar A
b.)od dnia 1 lipca do 31 sierpnia obszar B .Obszar A obejmuje podobszary ICES 22-24 a obszar B podobszary ICES 25-28.Ponadto należy mieć również na uwadze zapisy załącznika II ust1pkt1 do Rozporządzenia Rady (WE) nr1404/2007 ustalającego wielości dopuszczalnych połowów i związane z nimi warunki dla niektórych zasobów rybnych...a.)223 dni poza portem w podobszarach 22-24 z wyjątkiem okresu od dnia 1 do 30 kwietnia
kiedy ma zastosowanie art.8 ust1 1098/2007 oraz b.)178 dni poza portem w podobszarach 25-27,28z wyjątkiem okresu od 1 lipca do 30 sierpnia kiedy ma zastosowanie roz.(WE)1098/2007.Istotnym jest także odstępstwo od art.8 ust1 (WE)
stanowiące że statki rybackie o całkowitej długości mniejszej niż 12m mają prawo wykorzystać do pięciu dni na miesiąc -podzielonych na okresy co najmn-
ej 2 kolejnych dni-z maksymalnej liczby dni poza portem. W ciągu tych dni statki rybackie mogą zarzucać sieci i wyładowyw-
ać ryby od godz.6.00w poniedziałek do 18
w piątek w tym samym tygodniu.Zatem mając
na uwadze stan prawnyn jak również infor-
macje jakie otrzymali Okręgowi Ins.RM podkreślić należy że zachowują moc ustale
nia z lat ubiegłych dotyczące kwesti możliwości prowadzenia przez jednostki rybackie o dł.do 12m połowów gatunków nielimitowanych w strefie do 12Mn jednakże bez prawa do przyłowu dorsza w okresie lipiec-sierpień.Do wiadomości wszystkie Organizacje i Zrzeszenia oraz Wszystkie Okręgowe IRM Departament Rybołówstwa otrzymano do wiad.14maj2009
29 maj 2009 : 19:03 rozczarowany | Zgłoś
0
kupie łódz rybacką z licencją do 8 [mail usunięty]
30 maj 2009 : 14:59 Guest | Zgłoś
0 powyzej 8m
niech powiedzą w koncu czy mozna łowic latem flądre ,wegorze czy nie...jesli ktos zna jakies informacje prosze tylko bez sciemy.
31 maj 2009 : 09:55 dar | Zgłoś
0 odpowiedź
lipiec - sierpien łodzie do 8m bez ograniczeń, dorsz flądra itd cały czas. łodzie w przedziale 8-12 moga łowic gat nielimitowane narzedziami pow #90 tj flądra bez przyłowu dorsza. nie pytajcioe więcej, jest to niezgodne z przepisami unijnymi ale jest papier z departamentu, najwyzej oni sie beda tłumaczyc. pytałem dokładnie wiec sram i będe chodził w morze
01 czerwiec 2009 : 07:44 wschód | Zgłoś
0 Ciekawe co nato sądy!
Ciekawi mnie co powiedziałby sąd na tą dyskryminację rybaków i dzielenie ich na do 8 metrów i wolna amerykanka i tych powyżej 8 metrów którzy mają zdechnąć, ciekawe co na to nasza konstytucja, ciekawe co na to Trybunał w Strasburgu?
01 czerwiec 2009 : 09:44 sługusy brukseli | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0102 4.0912
EUR 4.2861 4.3727
CHF 4.3926 4.4814
GBP 5.0098 5.111

Newsletter