Chiny znacząco zwiększyły swoją obecność militarną na wodach Azji Wschodniej, wysyłając w maju w okolice Tajwanu i Japonii "niespotykaną dotąd liczbę jednostek bojowych i patrolowych" - poinformował w środę Reuters. Ta demonstracja siły budzi zaniepokojenie w stolicach regionu.
Agencja, powołując się na trzech anonimowych urzędników ds. bezpieczeństwa i dokument dotyczące działań wojskowych, wskazuje na "oczywiste" zwiększenie obecności chińskiej marynarki wojennej w tym miesiącu.
Tylko 21 i 27 maja Pekin rozmieścił odpowiednio ok. 60 i ponad 70 jednostek w pobliżu Tajwanu, południowych wysp Japonii oraz na spornych obszarach Morza Wschodniochińskiego i Południowochińskiego. Około trzy czwarte z nich stanowiły okręty, w tym fregaty, niszczyciele i kutry patrolowe. Dodatkowo dwie chińskie grupy uderzeniowe z lotniskowcami Liaoning i Shandong obecnie operują w regionie — podkreślono.
Analitycy i urzędnicy regionalni interpretują te działania jako "demonstrację siły" mającą na celu wzmocnienie chińskiej dominacji i wywieranie presji na tzw. pierwszy łańcuch wysp, rozciągający się od Japonii przez Tajwan po Borneo. Pekin "próbuje pokazać, że to są jego wody terytorialne, i może działać, kiedy i gdzie chce" — stwierdził jeden z cytowanych przez Reutersa rozmówców.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza (ALW) ogłosiła również kilka stref ćwiczeń z ostrą amunicją, w tym jedną w pobliżu południowo-zachodniego wybrzeża Tajwanu.
Władze w Tokio, śledząc ruchy Liaoninga, wyraziły obawę o zdolność Chin do operowania daleko od wybrzeża. Rzeczniczka chińskiego MSZ Mao Ning stwierdziła, że aktywność okrętów jest zgodna z prawem międzynarodowym i należy postrzegać ją "obiektywnie i racjonalnie".
Reuters zwraca uwagę, że działania te zbiegają się m.in. z rocznicą objęcia urzędu przez prezydenta Tajwanu Lai Ching-te, którego Pekin uważa za "separatystę".
Osobno Reuters ujawnił również w środę, że analiza zdjęć satelitarnych wykazała, iż w maju, po raz pierwszy od 2020 r., na spornych wyspach Paracelskich na Morzu Południowochińskim wylądowały najbardziej zaawansowane bombowce H-6 chińskiej ALW. Według analityków to kolejny sygnał Pekinu o jego rosnących zdolnościach wojskowych wobec rywali — konkretnie Filipin i Tajwanu. Lądowania te, jak zwrócono uwagę, odbyły się krótko przed forum obronnym Dialog Shangri-La, które odbędzie się w ten weekend w Singapurze.
Krzysztof Pawliszak