Tylko 10 minut brakowało, aby zbiornikowiec z rosyjskiej „floty cieni” osiadł na mieliźnie u wybrzeży Finlandii i doprowadził do katastrofy ekologicznej. O zbliżającym się niebezpieczeństwie statek ostrzegła straż przybrzeżna.
Do zdarzenia doszło w minionym tygodniu w pobliżu latarni morskiej Kalbådagrund, położonej na niebezpiecznej mieliźnie, około 12 km od brzegu. Szybka reakcja straży przybrzeżnej i załogi statku zapobiegła „poważnej katastrofie” – poinformowała straż przybrzeżna.
„Flota cieni” to wysłużone statki, dzięki którym Rosja obchodzi sankcje na swoją ropę naftową. Są z reguły nieubezpieczone, a jeśli jednak są, to często ma to charakter fikcyjny. Liczba nielegalnej armady zbiornikowców i gazowców wciąż rośnie, i nierzadko służy także do działań sabotażowych.
W Zatoce Fińskiej zaobserwowano większą aktywność tych jednostek, w związku z czym Finlandia wezwała do podjęcia zdecydowanych działań, aby przeciwdziałać zagrożeniu, takiemu jak m.in. uszkodzenie kabli podmorskich na Morzu Bałtyckim i Morzu Północnym, do których dochodziło w ostatnim czasie.
Unia Europejska przyjęła nowe przepisy, które wymagają od statków przepływających przez jej wody podania danych dotyczących ubezpieczenia. Przepisy nie obejmują okrętów, statków rybackich i rekreacyjnych poniżej długości 45 metrów.
Jak przyznała Magda Kopczyńska, dyrektor generalna ds. transportu i mobilności w Komisji Europejskiej, na której słowa powołuje się serwis Trade Winds, "krok ten odzwierciedla zaangażowanie UE na rzecz bezpieczniejszych, niezawodnych i odpowiedzialnych ekologicznie operacji morskich".
Przywódcy państw europejskich wielokrotnie informowali o konieczności zaostrzenia przepisów dotyczących nieubezpieczonych statków, które stanowią zagrożenie dla wybrzeży ich krajów, ale działania w tym zakresie były dotychczas ograniczone.
AL, z mediów (Trade Winds)