21 lipca br. wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda odwiedził bazę hiszpańskiej Marynarki Wojennej oraz stocznię Navantia w Cartagenie. Podczas rozmów omówiono szczegóły oferty złożonej przez Hiszpanów w programie ORKA, którego celem jest pozyskanie nowych okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej RP.
Podczas wizyty odbyły się rozmowy z przedstawicielami strony rządowej i przemysłowej. Delegacja miała okazję obejrzeć linię produkcyjną okrętów typu S-80 oraz zapoznać się z procesem szkolenia załóg okrętów w oparciu o symulatory oraz miała okazję wejść pod pokład pierwszego okrętu podwodnego S-80 pełniącego służbę w hiszpańskiej Marynarce Wojennej, który aktualnie przebywa w doku w ramach serwisowania okresowego - poinformowalo Ministerstwo Obrony Narodowej.
Wizyta pozwoliła na szczegółowe przyjrzenie się procesowi budowy okrętów, co umożliwi ocenę zdolności produkcyjnych i technologicznych stoczni Navantia. Jednocześnie, w ramach dyskusji koncentrowano się na technicznych aspektach oferowanych rozwiązań oraz potencjalnym transferze technologii i udziale polskiego przemysłu w ramach oferty hiszpanskiej. Bezpośrednie spotkania robocze są kluczowe dla oceny kompleksowej oferty - przekazano.
Program ORKA to strategiczna inwestycja w zdolności obronne Polski, a pozyskanie nowoczesnych okrętów podwodnych jest priorytetem Ministerstwa Obrony Narodowej. Wizyta w Cartagenie to ważny krok w procesie decyzyjnym, który ma na celu wybór dostawcy spełniającego rygorystyczne wymagania polskiej Marynarki Wojennej. Decyzja będzie wynikiem dogłębnej analizy wielu czynników, w tym możliwości technicznych, warunków finansowych oraz potencjalnej współpracy przemysłowej.

Obecnie polscy marynarze dysponują jednym, kompletnie przestarzałym okrętem ORP Orzeł, zbudowanym w 1985 roku w ZSRR. Od kilku lat okręt ten regularnie wymaga napraw - a w przypadku jego ewentualnego wycofania ze służby w MW nie będzie już żadnego sprzętu, na którym mogliby szkolić się czy choćby podtrzymywać zdolności marynarze okrętów podwodnych.
W ramach programu Orka Wojsko Polskie zdefiniowało zdolności, jakie nowe okręty podwodne mają zapewnić wojsku. Jednostki takie mają mieć możliwość zanurzania się głębiej niż 200 m pod powierzchnię wody, a także mieć możliwość działania autonomicznego (bez zawijania do portu czy wsparcia z zewnątrz) przez min. 30 dni. Ponadto Orki mają być uzbrojone w torpedy do zwalczania wrogich okrętów nawodnych i podwodnych, a także wyrzutnie rakiet, pozwalające razić cele wroga na wybrzeżu, czy nawet - w zależności od typu uzbrojenia - w głębi lądu.
Hiszpańska Navantia proponuje polskiej Marynarce Wojennej swoje okręty typu S-80. Pierwszy okręt tej klasy, S-81 Isaac Peral, wszedł na wyposażenie hiszpańskiej floty w 2023 roku; docelowo Armada Espanola ma otrzymać 4 takie jednostki. S-80 mają ok. 80 m długości, 2965 ton wyporności, a ich załoga to 32 marynarzy; na pokładzie przewidziano także miejsce dla ósemki komandosów.
Okręt może działać bez zawijania do portu przez ok. 50 dni, a kryć się pod wodą nawet przez miesiąc. W jednostkach klasy S-80 rozwijany jest m.in. system AIP-BEST, czyli niezależny od powietrza napęd, oparty o produkowany na pokładzie okrętu z bioetanolu wodór. Okręty uzbrojone są w 6 wyrzutni torped, mają także możliwość wystrzeliwania pocisków przeciwokrętowych i innych pocisków manewrujących - w tym docelowo amerykańskich Tomahawków - a także stawiania min morskich.
LEW/rel (Źródło: MON, PAP)