Stocznie, Statki

Na 27 listopada br. wyznaczona jest kolejna rozprawa w procesie o unieważnienie umowy dzierżawy, jaką zawarła spółka Kraftport z Towarzystwem Finansowym Silesia w lipcu 2011 roku. Chodzi o należące do Silesii nieruchomości po szczecińskiej stoczni. Sąd ma jeszcze ocenić dodatkowe dowody.

Przypomnijmy, że były prezes Silesii, Wojciech Bańkowski, pod koniec lipca 2011 r. podpisał z Kraftportem umowę dzierżawy – na 10 lat, z możliwością przedłużenia o kolejną dekadę – nieruchomości po stoczni (m.in. pochylni Wulkan, części nabrzeża, malarni). Kraftport miał tam do marca 2012 r. rozpocząć działalność stoczniową. Nowy zarząd Silesii uznał, że umowa jest niekorzystna i w ogóle nie powinna być zawarta. Przed Sądem Okręgowym w Szczecinie domaga się jej unieważnienia.

Proces trwa już przeszło rok. Sąd przesłuchał głównych świadków, m.in. przedstawicieli Kraftportu oraz byłego prezesa Silesii. Kolejna rozprawa miała się odbyć w miniony poniedziałek, ale została odwołana.

– Sąd ma jeszcze ocenić dodatkowe dowody, a rozprawę wyznaczono na 27 listopada – poinformował Michał Tomala, rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie. Wiele wskazuje na to, że sprawa zmierza ku końcowi.

Tymczasem spółka Kraftport, która żadnych statków w Szczecinie nie wyprodukowała, 1 sierpnia br. zawiesiła działalność gospodarczą. Tak wynika z informacji zawartych w Krajowym Rejestrze Sądowym.

Dodajmy, że większość udziałów w spółce (o wartości 3 tys. zł) należy do jej prokurenta Fryderyka Frejowskiego. Wspólnikami są też dwie niemieckie firmy: Heraks (udziały w wysokości 1,5 tys. zł) i Estats (500 zł). Jednym z członków zarządu Kraftportu jest Jacek Tatarowicz, były dyrektor szczecińskiej stoczni.

(ek)

Fot. Dariusz Gorajski

1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6182 3.6912
EUR 4.2232 4.3086
CHF 4.5137 4.6049
GBP 4.8868 4.9856

Newsletter