Jak poinformował portal trójmiasto.pl Stocznia Maritim Shipyard złożyła do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości.
„- Wniosek o upadłość układową złożony został przez samego dłużnika. Postanowieniem z dnia 10.05.2013 r. ustanowiono nadzorcę tymczasowego. Orzeczenie w przedmiocie ogłoszenia upadłości jeszcze nie zapadło - informuje Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.”
Jednym z założycieli stoczni i jej wieloletnim prezesem był Janusz Baran.
Stocznia Maritim jest bardzo dobrze znana na krajowym rynku stoczniowym, powstała w 1992 roku, ale głośno zrobiło się o niej, kiedy to w 2007 roku złożyła wstępną ofertę na nową emisję akcji Stoczni Gdańsk.
„Maritim wypłynęła ponownie przy prywatyzacji Stoczni Gdynia. To właśnie Janusz Baran stał za tajemniczym inwestorem katarskim, który miał uratować zakład. Majątki Stoczni Gdynia SA i Stoczni Szczecińskiej Nowej zostały zakupione na drodze licytacji przez spółkę Stichting Particulier Fonds Greenrights, działającą na rzecz funduszu United International Trust NV. Właściwym inwestorem była jednak spółka QInvest - największy bank inwestycyjny Kataru. Wartość obu transakcji wynosiła ponad 381 mln zł. Pomimo obietnic resortu skarbu i inwestora, transakcji jednak nie sfinalizowano i konieczne było rozpisanie kolejnego przetargu.”
Ostatnim znaczącym prestiżowym produktem stoczni było zbudowanie w 2010 roku kadłuba dwumasztowego żaglowca wzorowanego na jednym z najsłynniejszych statków na świecie, "Rainbow Warrior", dla organizacji Greenpeace.
Rynek stoczniowy w Europie jest obecnie nieubłagany i wszelka działalność opierająca się tylko i wyłącznie na podwykonawstwie/budowie przede wszystkim sekcji lub całych kadłubów nie przynosi wystarczających zysków. Także budowa stosunkowo prostych statków np. masowców jest nieopłacalna, ponieważ stocznie chińskie budują takie statki tanio i szybko. Jedynym ratunkiem i drogą dla przemysłu stoczniowego w Europie jest budowa statków zaawansowanych technicznie takich np. jak: AHTS, PSV, pogłębiarki, wycieczkowce, promy, statki do obsługi i budowy ferm wiatrowych czy budowy podmorskich rurociągów.
Fot. Maritim