Zanosi się na to, że to wada konstrukcyjna była przyczyną awarii, jakiej uległa Emma Maersk 1 lutego tego roku. Wtedy ogromne ilości wody wdarły się do komory silnika statku.
Obecnie Emma Maersk znajduje się w stoczni w Plaermo (Włochy) gdzie poddawana jest badaniom, mającym na celu wyjaśnić przyczynę awarii.
Czytaj więcej: Emma Maersk w naprawie - Mimo, że grodzie zadziałały tak jak powinny, woda dostała się do silnika przez dziury znajdujące się wokół okablowania będącego w tamtym miejscu - powiedział Francis Reuss, menadżer floty w grupie Maersk. Przedstawiciel Maerska potwierdził, że siostrzane statki Emmy Maersk są sprawdzane pod kątem tej samej usterki. Jeżeli chodzi o wstępne szacunki, oscylują one wokół kwoty ćwierć miliarda koron za przywrócenie kontenerowca do pełnej sprawności.