Dokładnie 37 lat temu - 20 marca 1976 r. - zwodowano w Stoczni Gdańskiej pierwszy zbudowany w Polsce "czysty" pojemnikowiec (kontenerowiec komorowy). Wcześniej w naszych stoczniach powstawały jedynie semi-kontenerowce, czyli de facto drobnicowce przystosowane jedynie do przewozu kontenerów.
Statek o stoczniowym numerze budowy B463/01 - Caribia Express - został zamówiony przez niemieckiego armatora Hapag Lloyd AG (jak widać, za czasów PRL w polskich stoczniach budowano statki nie tylko dla polskich i sowieckich armatorów).
Caribia Express weszła do eksplaotacji we wrześniu 1976 r. (według niektórych źródeł - w październiku) jako pierwszy statek nowego serwisu kontenerowego otwartego przez konsorcjum armatorów CAROL (Caribbean Overseas Line). Linia łączyła porty północnej Europy, Karaibów i Wschodniego Wybrzeża Ameryki Środkowej. Poza Caribia Express w serwisie CAROL zatrudniono jeszcze osiem siostrzanych pojemnikowców z gdańskiej stoczni. Jednostki te, określane czasem jako CAROLiners, poza Hapag-Lloyd'em pływały w barwach znanych, renomowanych armatorów, tworzących konsorcjum: Harrison Line z Liverpoolu, holenderskiego KNSM i francuskiego CGM.
Warto dodać, że pojemnikowiec otwierający serię zyskał szerokie publicity w międzynarodowej, morskiej prasie fachowej, a statki typu B463 były popularne wśród modelarzy zarówno w Polsce, jak i za granicą, głównie w krajach armatorów tworzących serwis CAROL.
Statek, zamówiony w sierpniu 1973 roku, zbudowany został kosztem ok. 33 mln (ówczesnych) dolarów. Caribia Express charakteryzowała się tonażem pojemnościowym brutto 27 971, nośnością 27 795 t (przy zbiornikach na 642 tony oleju napędowego i ok. 3190 ton paliwa ciężkiego), długością całkowitą 203,99 m, długością między pionami 193,53 m, szerokością maks. 30,99 m i konstrukcyjną 30,82 m, wysokością boczną 15,60 m i zanurzeniem 11 m. Statek miał siedem ładowni i 33 pokrywy lukowe. Jego ładowność wynosiła (według różnych źródeł) od 1202 do 1560 TEU. Statki z tej serii nazywane były czasem pojemnikowcami-chłodniowcami, gdyż oferowały dużą liczbę (302) stanowisk do przewozu pojemników chłodzonych ze statkowej instalacji chłodniczej (przez dukty wentylacyjno-chłodnicze rozmieszczone w ładowniach).
Jednośrubowe statki z serii B463 wyposażone były w pojedyncze silniki produkcji ZPM H. Cegielski na licencji Sulzer'a, typu 10RND90, o mocy 29 000 KM (21 331 kW) zapewniające prędkość eksploatacyjną 19,5 węzła.
Drugi z serii - Astronomer (według niektórych źródeł zdany przez stocznię w 1976, według innych - na początku 1977 roku) został przystosowany i powołany do służby w Wojnie o Falklandy jako jednostka floty pomocniczej - śmigłowcowiec i jednostka warsztatowa, znana od listopada 1983 r. pod nazwą RFA Reliant (A131). Na kontenerowcu zainstalowano skonteneryzowany system Arapaho, czyniący z niego śmigłowcowiec (hangary, pokład lotniczy). Jednak śmigłowcowiec dotarł na Falklandy już po zawieszeniu broni, natomiast jego system lotniczy się ponoć nie sprawdził. Statek z gdańskiej stoczni brał także udział, u wybrzeży Libanu, we wsparciu sił brytyjskich, a następnie w ewakuacji żołnierzy z ogarniętego wojną Bejrutu.
Zwodowany 37 lat temu pojemnikowiec Caribia Express zapoczątkował serię, która - jak przytłaczająca większość statków z polskich stoczni - wieloletnią służbą udowodniła wysoką przydatność rynkową (zapewnioną przez dobry projekt). Potwierdziła także jakość wyposażenia i solidność wykonania konstrukcji. Kontenerowiec Caribia Express skierowano na złomowanie do Alang w Indiach dopiero w kwietniu 2011 r.
Piotr B. Stareńczak
Fot.: Henrik Puh, RFA
W tekście kolego Gda jest wytłumaczone, że jest to ten pierwszy przypadek.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.