Stocznie, Statki

Stocznia Gdańsk wystawiła na sprzedaż część terenów na wyspie Ostrów. Na 18 hektarach gruntów znajduje się m.in. biurowiec zarządu. W przetargu wystawiono także działki wodne o pow. prawie 35 ha.

- Stocznia musi przyspieszyć proces restrukturyzacji. To długotrwałe działania i kosztowne, dlatego bez dokapitalizowania, czy to przez sprzedaż terenów, czy to przez podniesienie kapitału przez właścicieli, się nie obędzie - mówi Roman Gałęzewski, szef zakładowej Solidarności i członek Rady Nadzorczej stoczni.

Jak zwraca uwagę, tereny wystawione na sprzedaż nie są obecnie wykorzystywane i generują koszty.

- Przy obecnej technologii stocznia może skupić produkcję na mniejszej powierzchni - mówi Gałęzewski.

- Kompaktyzacja produkcji i sprzedaż niewykorzystywanych terenów zapowiadane były już kilka lat temu - mówi Aldona Dybuk, rzecznik prasowy Stoczni Gdańsk. - To kolejny etap restrukturyzacji.

Do końca ubiegłego roku stocznia miała czas na przeprowadzenie planu restrukturyzacji zgodnie z oczekiwaniami Komisji Europejskiej. Ta nadal bada, czy zaangażowanie Agencji Rozwoju Przemysłu w firmę w formie pożyczki i objęcia udziałów nie było niedozwoloną pomocą publiczną. Bruksela oczekuje także nowego planu restrukturyzacji na kolejne lata.

- Nie do końca jest on nowy. Dotychczasowy plan zostanie przyspieszony i będzie się opierał na najbardziej rentownych segmentach, czyli konstrukcjach stalowych i wieżach dla siłowni wiatrowych - dodaje Roman Gałęzewski. - Konieczne są jednak inwestycje w nowe urządzenia.

- W segmencie offshore i konstrukcji stalowych pozyskujemy wiele rentownych kontraktów - dodaje Dybuk. - Ta produkcja będzie rozwijana.

Produkcja statków jako nieopłacalna będzie wygaszana. Minimalne moce produkcyjne zostaną jednak zachowane do wykorzystania, jeśli powróci koniunktura.

- Od początku wiedzieliśmy, że w zależności od rozwoju sytuacji na rynku moce mogą wzrastać lub być ograniczane - wyjaśnia Gałęzewski. - Dzisiaj ceny statków są niższe o kilkadziesiąt procent niż kilka lat temu. Produkcja przynosi firmie straty. Mamy nadzieję, że w ciągu roku, półtora, uda się wszystko poukładać.

Będzie się to wiązać niestety z ograniczeniem zatrudnienia w firmie. Pracę może stracić nawet 200 osób, głównie pracowników administracyjnych i niezwiązanych bezpośrednio z produkcją. Z drugiej strony firma wciąż szuka fachowców do produkcji. Sytuacją Stoczni Gdańsk zajmowała się w ubiegłym tygodniu sejmowa Komisja Skarbu.

- Obecna sytuacja Stoczni Gdańsk jest bardzo trudna. Próbujemy w różny sposób angażować się w pomoc. Wyszliśmy z inicjatywą proporcjonalnego podwyższenia kapitału zakłado- wego lub zawarcia transakcji w grupie kapitałowej, w której znajduje się stocznia - wyjaśniał Rafał Baniak, wiceminister skarbu podczas posiedzenia komisji. - Mamy świadomość ryzyka utraty miejsc pracy i problemów, z jakimi obecnie boryka się rynek stoczniowy, oraz potrzeby przeprofilowania działalności stoczni. W latach 2008-2012 ARP w różny sposób była zaangażowana w pomoc stoczni. Przypomnę nieoprocentowaną pożyczkę w kwocie ponad 100 mln zł czy zaangażowanie w kapitał na poziomie 50 mln zł.

Obecnie resort skarbu wycenia zaangażowanie ARP w SG na 215 mln zł. Do ARP należy prawie 25 proc. udziałów w stoczni.

Jacek Klein

 

1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6685 3.7427
EUR 4.2276 4.313
CHF 4.513 4.6042
GBP 4.9678 5.0682