Z dużą ostrożnością do koncepcji Towarzystwa Finansowego Silesia odnoszą się szczecińscy politycy.
Wczoraj prezes Silesii zaprezentował plany - w południowej części terenów stoczniowych mają powstać: centrum handlowe i wystawiennicze, inkubator przedsiębiorczości i lofty z biurami oraz mini marina i sale wykładowe.
Jednak, by plany mogły być zrealizowane, potrzebna jest między innymi zgoda szczecińskich radnych dotycząca uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego.
- Poczekamy na konkrety - mówi przewodniczący klubu PiS, radny Leszek Duklanowski. - Należy do tych planów podchodzić z pewnym dystansem. Poprzez działania w komisjach Rady Miasta, będziemy się starali rozeznać temat.
Jak wynika z informacji nadesłanych przez magistrat, pomysł został przyjęty z zainteresowaniem przez zastępcę prezydenta Dariusza Wąsa, a urzędnicy deklarują pomoc.
Natomiast były prezes stoczni i przewodniczący sejmiku województwa Marek Tałasiewicz uważa, że koncepcji brakuje szerszego spojrzenia: - Obok tych terenów leży Stocznia "Gryfia", która ma problemy, a ostatecznie, właścicielem i jednych i drugich terenów jest Skarb Państwa - zatem, aż się prosi, żeby potraktować ten obszar łącznie - mówi Tałasiewicz.
Inwestycja ma kosztować ponad 67 mln euro.
- Mamy pieniądze, będziemy ją promowali - zapewniał prezes Silesii Wojciech Bańkowski. - Poprzez uczestnictwo w różnych międzynarodowych imprezach, targach. A Silesia jest w tak dobrej sytuacji, że mogłaby sfinansować inwestycję samodzielnie.
Południowy teren stoczni ma być zagospodarowany w ciągu 10 lat.{jathumbnail off}
Stocznie, Statki
Poczekamy na konkrety - politycy o pomysłach Silesii
17 pażdziernika 2011 |
Źródło:
