Stocznie, Statki
Zarząd firmy przygotował listę z nazwiskami blisko 500 osób, które mają stracić pracę. Pierwsze wypowiedzenia zostaną wręczone na dniach.

W Cegielskim nie ma ani pracy, ani atmosfery do pracy
Fot. Łukasz Cynalewski / AG

W fabryce silników okrętowych, gdzie pracę straci najwięcej osób, atmosfera jest grobowa. Ludzie chodzą ze spuszczonymi głowami, gromadzą się w małe grupki. - Co tu mówić? Tak źle jeszcze nie było - ucinają pytani o sytuację w zakładzie. W fabrycznych halach większość maszyn nie pracuje, widać, że pracy tu nie ma.

Zwolnienia są zdaniem zarządu H. Cegielski - Poznań SA niezbędne. Firma w kryzysie nie ma zamówień, zaczyna jej już brakować pieniędzy nawet na bieżące funkcjonowanie. Na tablicy ogłoszeń można przeczytać, że we wrześniu i październiku nawet zaliczki zostają wstrzymane.

W ub. tygodniu dwa największe i reprezentatywne związki zawodowe - Solidarność i OPZZ - podpisały z zarządem porozumienie dotyczące zwolnień grupowych. Na jego mocy pracę może stracić do 497 osób, w tym blisko 200 pracowników umysłowych.

Listę z nazwiskami zarząd przekazał już związkom zawodowym. - Redukcja jest związana z likwidacją konkretnych stanowisk. Zastrzegamy jednak, że jeżeli sytuacja firmy się poprawi i ponownie będziemy tworzyć takie miejsca pracy, to w pierwszej kolejności zwracamy się z propozycją pracy do pracowników, których teraz zwalniamy - mówi Jarosław Lazurko, prezes HCP.

- Ktoś już rozwiesił listy po zakładzie, atmosfera jest fatalna - mówi Marek Tyliński, wiceprzewodniczący Solidarności w Cegielskim. - Ludzie wydzwaniają do nas, pytają, niektórzy przychodzą i płaczą - dodaje.

Przekazana związkom lista może być jeszcze modyfikowana. - Analizujemy sytuację rodzinną, życiową ludzi, których chce zwolnić zarząd. Może uda się kogoś jeszcze ocalić - mówi Tyliński. - Związki mogą zgłaszać swoje uwagi, ale koniec końców liczba osób do zwolnienia musi pozostać bez zmian - zastrzega prezes firmy.

Pierwsze wypowiedzenia mają być wręczone pracownikom 28 września. Kolejne, zgodnie z porozumieniem, w ciągu następnych 30 dni. Ludzie, którzy wczoraj dowiedzieli się, że znaleźli się na liście zwolnień, wyszli z fabryki wcześniej, przed końcem pracy. Ci, którzy pozostali, mieli nietęgie miny. - Jeszcze jesteśmy, ale nie wiadomo jak długo. Zostaliśmy chyba po to, żeby zgasić światło - mówili. - Młody sobie poradzi, ale co ma powiedzieć facet 58-letni? Gdzie on znajdzie pracę? - pytał jeden ze starszych pracowników.

Jaka będzie przyszłość Cegielskiego? Dziś nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Prezes Lazurko przygotował plan strategiczny dla firmy, który przedstawi jeszcze w tym tygodniu radzie nadzorczej. Obok zwolnień zakłada on m.in. częściową wyprzedaż majątku Cegielskiego.

Jedynym ratunkiem dla firmy wydają się być zamówienia, a tych wciąż nie ma. Prawdopodobnie wkrótce uda się podpisać kontrakt z armeńską firmą na produkcję trzech pociągów towarowych. Sprawa wyjaśni się być może jeszcze w tym tygodniu. Losem Cegielskiego interesują się także wielkopolscy posłowie, którzy dziś wieczorem spotkają się w tej sprawie w Warszawie z ministrem gospodarki.


Lech Bojarski
0 UE
"My tu sobie gadu-gadu, a Niemcy się zbroją" - drwili niegdyś optymiści, dopóki Hitler niespodziewanie nie wyrwał ich ze stanu ślepej wiary w przyszłość kontynentu europejskiego gwarantowaną przeróżnymi traktatami. Dziś naturalnie tylko głupiec mógłby wywołać wojnę światową, czego zresztą całkowicie wykluczyć nie można, zwłaszcza że głupich podobno nie sieją, a i tak... no, mniejsza z tym. Tymczasem wojny chyba nie będzie, za to polska ambasada w Berlinie ostrzega, że skutkiem orzeczenia Trybunału w Karlsruhe będzie przyjęcie przez niemiecki parlament pakietu ustaw towarzyszących traktatowi lizbońskiemu, co z kolei spowoduje konieczność akceptacji wszelkich decyzji Brukseli przez Bundestag i Bundesrat.
Niemcy zatem najpierw sami forsowali traktat, a gdy już wszystkie kraje go zaakceptowały, postanowili częściowo wyłączyć się spod jego jurysdykcji. Cóż, wiele spraw można - okazuje się - załatwić bez jednego wystrzału, ale bez traktatów i ustaw towarzyszących absolutnie żyć się nie da.
NASZ DZIENNIK 22.09.2009
23 wrzesień 2009 : 09:19 Karol | Zgłoś
0 stocznie
to dopiero początek domina,razem ze stoczniami poleci setki firm oraz miejsc pracy, rząd dobrze o tym wiedział i wie ale dlanich wazniejsze jest to aby miec wpływy w telewizji publicznej.Prosty przykład manifestacja 18 wrzesnia w szczecinie 8 tysiecy ludzi maszerowało ulicami a w mediach cichosza wszystko przeciesz jest ok.Polacy otwozcie oczy dzisiaj my jutro wy tak ciezko to pojąc!!!!!!!!!!!!
23 wrzesień 2009 : 09:44 adoss1 | Zgłoś
0 re: stocznie
Tu niestety moszę zgodzić się z Toba, juz na początku likwidacji Stoczni, jeszcze w styczniu pisałem iż padnie szereg zakładów i to nie tylko związanych bezpośrednio z produkcja statków, ale nawet takie ktore pozornie nie maja do czynienia ze stoczniami.
23 wrzesień 2009 : 12:09 Stefanp | Zgłoś
0 Niestety Polskie Zakłady
są niszczone rękoma pseudo Polaków z Platformy naród wam tego nie zapomni i przy pierwszej nadarzającej się okazji was rozliczy!!!!!!
23 wrzesień 2009 : 11:55 Anty(PO) | Zgłoś
0
Oj diurnyj durnyj te poljaczki diurnyj. łeh łeh łeh
23 wrzesień 2009 : 13:16 sasza | Zgłoś
0 Platforma złodzieje!!!
Rząd pod śąd!
23 wrzesień 2009 : 13:54 Guest | Zgłoś
0 LIBERALNE BYDLAKI NISZCZĄ WSZYSTKO CO POLSKIE
bo tak im UE kazała
23 wrzesień 2009 : 14:30 obserwator | Zgłoś
0 masakra
unia każe to musza tak robić podziękujmy uni i tuskowi
szkoda polskich firm to dopiero początek zwolnień
23 wrzesień 2009 : 17:05 mirek | Zgłoś
0 PO=NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
23 wrzesień 2009 : 18:36 Guest | Zgłoś
0 trzeba było nie głosować na ryżą kreature
polak zawsze mądry PO szkodzie
23 wrzesień 2009 : 21:32 znawca | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0048 4.0858
EUR 4.2823 4.3689
CHF 4.3852 4.4738
GBP 4.9827 5.0833

Newsletter