- Na naszych oczach rozgrywa się komedia, rząd nam bajki opowiada - tak szef szczecińskiego PiS Leszek Dobrzyński skomentował zachowanie resortu skarbu w związku z tym, że katarski inwestor nie wpłacił wymaganych 380 mln zł za majątek stoczni w Szczecinie i Gdyni.
W środę podczas konferencji prasowej minister skarbu Aleksander Grad (PO) wyjaśniał, że katarska spółka zarejestrowana na Antylach Holenderskich nie wpłaciła pieniędzy, bo zamieszanie wywołał list, jaki do inwestora wysłało Stowarzyszenie Obrony Stoczni i Przemysłu Okrętowego (więcej na ten temat piszemy na s. 2).
Dobrzyński uważa, że rząd podał nieprawdziwe powody fiaska transakcji.
- Ten list nie mógł wywołać takiego zamieszania, bowiem użyte w nim argumenty były znane od dawna, zapewne dotarły również do katarskiej spółki - mówił na konferencji prasowej Leszek Dobrzyński. - Jak list może mieć wpływ na fiasko transakcji? To jest groteska! Poważny inwestor nie przejmuje się listami. Rząd traktuje nas jak dzieci w przedszkolu i opowiada bajki.
Dobrzyński zaznaczył, że tryb sprzedaży stoczniowego majątku i wydłużenie terminu zapłaty za stocznie do 17 sierpnia świadczy tylko o nieudolnym działaniu rządu PO-PSL.
- To jest skandal - mówił Dobrzyński. Skrytykował też ministra Grada za pomysł, by listem Stowarzyszenia zainteresować prokuraturę i ABW.
- Żyjemy w państwie demokratycznym, każdemu wolno pisać listy - zaznaczył Dobrzyński.
kov
Stocznie, Statki
Prawo i Sprawiedliwość o (nie)sprzedaży stoczni
24 lipca 2009 |
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.