Stocznie, Statki
Solidarność i OPZZ nie wzięły udziału w debacie z premierem Donaldem Tuskiem w Gdańsku. Związki twierdzą, że premier stchórzył. W debacie wzięli udział dwaj przedstawiciele Związku Zawodowego Okrętowiec i Związku Zawodowego Inżynierów i Techników. Była spokojna po obu stronach – przypominała raczej pogawędkę znajomych przy piwie.

Debatę obserwowali związkowcy ze stoczniowej Solidarności. Wiceprzewodniczący Solidarności Stoczni Gdańsk Karol Guzikiewicz zarzucił Donaldowi Tuskowi, że zapraszając na debatę dwa mniejsze stoczniowe związki zawodowe chciał wprowadzić tam konia trojańskiego. Zarzucił mu kłamstwo w podawaniu informacji o pomocy finansowej dla stoczni i zażądał w tej sprawie komisji śledczej.

Szef OPZZ Jan Guz stwierdził, że rząd tak naprawdę nie chciał tej debaty.

Solidarność i OPZZ podkreślają, że w Stoczni Gdańskiej mają łączne poparcie ponad 90 proc. pracowników stoczni i dlatego szef rządu powinien rozmawiać tylko z nimi. – Zaakceptowaliśmy decyzję naszej organizacji związkowej w stoczni, bo nie jesteśmy związkiem centralistycznym i wiemy, że koledzy na dole mają najlepsze rozeznanie – stwierdził Guz.

Jeszcze wczoraj w godzinach południowych Solidarność i OPZZ podtrzymywały deklarację woli debaty i jednocześnie swój warunek, by w wieczornej debacie z premierem Donaldem Tuskiem uczestniczyli tylko związkowcy z Solidarności i OPZZ. Karol Guzikiewicz powiedział, że podczas rozmowy wyjaśnił dokładnie rzecznikowi rządu Pawłowi Grasiowi, dlaczego Solidarność nie chce brać udziału w debacie dwóch pozostałych związków zawodowych działających w stoczni. – Oba te związki liczą łącznie ok. 130 osób i nie reprezentują w ogóle załogi. Za czasów byłego prezesa stoczni Janusza Szlanty działały wręcz przeciwko stoczniowcom, popierały zwolnienia – stwierdził Guzikiewicz. Rząd jednak nie przystał na warunek, by jego partnerami w debacie były tylko S i OPZZ.

Szef SLD Grzegorz Napieralski stwierdził, że tego typu przedsięwzięć nie powinno organizować się w czasie kampanii wyborczej. – Wiemy dokładnie, jaki był cel, ta debata miała przynieść dodatkowe punkty w czasie kampanii wyborczej z ogłoszeniem wielkiego triumfu Donalda Tuska. To niestety nie wyszło – stwierdził Napieralski i dodał, że gdyby Tusk rzeczywiście chciał rzetelnej debaty ze związkami zawodowymi, zorganizowałby ją w Warszawie, bez kamer. – Apeluję do pana premiera Donalda Tuska, aby wziął się za rzetelną pracę, rozwiązywanie problemów w sposób niepropagandowy, niekampanijny, bo to doprowadzi tylko do bardzo złych zdarzeń – zaznaczył Napieralski.

Rzecznik PiS Marcin Błaszczak powiedział, że premier uchyla się od debaty z robotnikami.
Debatę zaproponował premier na początku maja wraz z ogłoszeniem decyzji o przeniesieniu politycznej części obchodów 4 czerwca do Krakowa. W niedzielę w Sopocie Tusk poinformował dziennikarzy, że zostały wystosowane zaproszenia do szefów czterech działających w stoczni związków zawodowych.

0 Będzie DRUGA DEBTA: Wejdz i ZADAJ PYTANIE TUSKOWI
Będzie DRUGA DEBTA: Wejdz i ZADAJ PYTANIE TUSKOWI. Tym razem tylko Solidarność i OPZZ. Wejdz na stronę: [link usunięty] ?f=3&t=126
19 maj 2009 : 14:15 CHICANE | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9517 4.0315
EUR 4.2733 4.3597
CHF 4.3648 4.453
GBP 4.9875 5.0883

Newsletter