Stocznie, Statki
Związkowcy ze Stoczni Szczecińskiej Nowa obawiają się, że zwalniani z zakładu pracownicy pozostaną bez pomocy.

Co ze stoczniowcami po aferze Work Service?
Fot. Artur Kubasik / AG
W czwartek w szczecińskim biurze Work Service i DGA rejestrowali się kolejni zwalniani stoczniowcy. Na udział w programie szkoleń zdecydowało się już 366 osób z 400, które straciły pracę.

Work Service miał szukać ofert pracy dla zwalnianych stoczniowców. Po tym gdy "Gazeta" ujawniła, że współwłaścicielem firmy jest senator PO Tomasz Misiak, Ministerstwo Skarbu Państwa zdecydowało o zerwaniu umowy.

W czwartek w budynku kadr Stoczni Szczecińskiej Nowa pracownicy Work Service i współpracującej z nimi firmy doradczej DGA, tak jak w ostatnich dniach, normalnie przyjmowali zwolnionych stoczniowców. Byłych już pracowników SSN rejestrowano, umawiano na rozmowy z doradcami zawodowymi. Co będzie, gdy zerwanie umowy z Work Service stanie się faktem? Wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik zadeklarował w czwartek, że to co się stało "w żadnym razie nie może pogorszyć sytuacji stoczniowców". Nie wiadomo jednak, kiedy zostanie wyłoniony następca firmy senatora. Normalny przetarg mógłby się zakończyć dopiero w maju, a więc pod sam koniec procesu likwidacji stoczni.

- Najprawdopodobniej Work Service będzie pracował aż do wyłonienia firmy, która go zastąpi - mówi Jacek Kantor, szef Solidarności '80 w Stoczni Szczecińskiej Nowa.

Stoczniowcy nie dopuszczają myśli o przerwaniu procesu rejestracji zwolnionych stoczniowców i tym samym programu przygotowywanych dla nich szkoleń.

- Zwalniani stoczniowcy nie mogą zarejestrować się w Urzędzie Pracy, a to oznacza brak ubezpieczenia - mówi Kantor [dostają za to odszkodowanie od 20 do 60 tys. zł - red]. - Udział w programie szkoleń i poszukiwania pracy przygotowywanych przez DGA i Work Service to zaś nie tylko pieniądze za udział w projekcie, ale także ubezpieczenie zdrowotne stoczniowca i jego rodziny.

Przerwanie programu oznaczałoby też powstanie trudnej do rozładowania kolejki do rejestracji. Tymczasem zbliżają się pierwsze masowe zwolnienia. Pod koniec miesiąca wypowiedzenia dostanie około 500 stoczniowców. Związkowcy spodziewają się, że tylko nieliczni z nich nie będą chcieli skorzystać ze szkoleń i systemu poszukiwania pracy.

Na razie nie zapowiada się, by odsiecz przyszła z innej strony. Z naszych informacji wynika, że jak na razie nie ma odzewu na ogłoszony w poniedziałek przetarg na majątek Stoczni Szczecińskiej Nowa. Nie ma więc co liczyć na to, że stoczniowcy z likwidowanej stoczni znajdą z marszu pracę w nowej spółce powstałej na gruzach SSN. Jeśli przetarg nie wyjdzie, ogłoszona zostanie aukcja. Kolejnym krokiem będzie wejście do akcji syndyka.

Andrzej Kraśnicki jr
{jathumbnail off}
1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6182 3.6912
EUR 4.2232 4.3086
CHF 4.5137 4.6049
GBP 4.8868 4.9856

Newsletter