
Jak informuje portalmorski.pl w zeszłym roku spółki stoczniowe za Odrą zanotowały „najniższy poziom kontraktacji nowych budów statków od 2001 roku”. Armatorzy zamówili w nich w sumie 46 jednostek. Tymczasem rok wcześniej było to 79 statków.
W 2008 r. kompanie żeglugowe wycofały się na dodatek z realizacji 29 kontraktów, głównie na budowę kontenerowców.
”Nakładają się na to problemy z finansowaniem produkcji – szacuje się, że obecnie finansowanie nie ma budowa co najmniej 30 statków” - czytamy.
Tamtejsze firmy wycofują się masowo z budowy nieopłacalnych kontenerowców, „przechodząc na produkcję zbiornikowców, w tym gazowców, oraz jednostek specjalistycznych”.
Od początku obecnego kryzysu upadły już stocznie: Lindenau, Cassens, SSW i SMG Werft.{jathumbnail off}
