Prawo, polityka

Szef Pentagonu Pete Hegseth wezwał w sobotę do zerwania z „utopijnym idealizmem” w polityce zagranicznej i skupienia się na „twardym realizmie”. Chwalił Polskę za wzrost wydatków na obronność.

W przemówieniu na Forum Obrony im. Ronalda Reagana szef Pentagonu nawoływał do zerwania z post-zimnowojennym konsensusem w polityce zagranicznej i potępił „dekady utopijnego idealizmu, realizowanego przez decydentów, prezydentów i generałów”. Podkreślił, że era budowania demokracji, interwencjonizmu wojskowego i „nieudolnego budowania narodu” dobiegła końca.

- Ameryka nie będzie już rozpraszana przez budowanie demokracji, interwencjonizm, nieokreślone wojny, zmiany reżimów, zmiany klimatu i moralizatorstwo - powiedział szef Pentagonu.

Dodał, że USA skupią się wyłącznie na "praktycznych, konkretnych interesach”. Szef resortu obrony nawiązał do operacji wojskowych USA na Karaibach, gdzie zatopiono ponad 20 łodzi z narkotykami, a około 80 osób zginęło. Bronił budzącego kontrowersje drugiego ataku na ocalałych.

Jeśli przywieziesz narkotyki do tego kraju łodzią, znajdziemy cię i zatopimy – ostrzegł.

Zapowiedział też większe zaangażowanie militarne na granicy z Meksykiem, w tym plany wyszkolenia jednostek do obrony granicy lądowej, morskiej i powietrznej.

Hegseth sygnalizował także łagodniejsze podejście do Chin. Wyjaśnił, że administracja dąży do „stabilnego pokoju, uczciwego handlu i pełnych szacunku relacji” oraz „szanuje historyczną rozbudowę potencjału militarnego, którą podejmują”. Pentagon utrzymuje „trzeźwe zrozumienie” dla szybkiej ekspansji Pekinu.

Szef Pentagonu odniósł się także do rewizji obciążeń w ramach sojuszów. Pochwalił kraje, które zwiększyły wydatki na obronność – wymieniając Koreę Południową, Niemcy i szczególnie Polskę. Wzmocnione inwestycje wojskowe Warszawy przedstawił jako wzór odpowiedzialnego podziału obciążeń, do którego zachęcał prezydent Donald Trump.

(Do kwestii wydatków obronnych sojuszników z NATO Pete Hegseth nawiązał na końcu wystąpienia - poniżej w 35 minucie i 20 sekundzie przemówienia – red.)

- Modelowi sojusznicy, którzy podejmują wysiłek jak Izrael, Korea Południowa, Polska, Niemcy, kraje bałtyckie – otrzymają nasze wsparcie. Ci, którzy tego nie robią i nie łożą więcej na własną obronę, odczują konsekwencje. Prezydent Trump pomaga krajom, które pomagają sobie. Na tym polega partnerstwo – skwitował Hegseth – (dop. PortalMorski.pl)

– Sojusznicy to nie dzieci. Możemy i powinniśmy oczekiwać, że zrobią, co do nich należy – dodał.

Podkreślił, że uwaga USA będzie priorytetowo traktować ojczyznę i półkulę zachodnią, a zagrożenia w innych regionach powinny być rozwiązywane przez ich mieszkańców. Odrzucił ingerencje w politykę wewnętrzną sojuszników, opowiadając się za skupieniem na narodowych interesach. Powtórzył, że amerykańska siła bojowa zostanie skoncentrowana „w naszym własnym sąsiedztwie”.

Hegseth wskazywał na potrzebę odbudowy i „wzmocnienia amerykańskiej bazy przemysłowej w dziedzinie obronności”.

Przypomniał o nowych inwestycjach dla marynarki wojennej, dronach, systemach obrony powietrznej i projektach takich jak inicjatywa Golden Dome – program obrony powietrznej i przeciwrakietowej USA, formalnie ustanowiony w styczniu. Są one wpisane w budżet obronny o wartości 1 bln dolarów, powiększony o 150 mld dolarów przez Kongres USA.

Portal Politico podkreślił, że Hegseth przedstawił światopogląd oparty na strefach wpływów. Wskazał na to, że główne mocarstwa dominują w swoich regionach – Chiny na Pacyfiku, USA na półkuli zachodniej i w Europie. O Rosji wspomniał zdawkowo.

Z Nowego Jorku: Andrzej Dobrowolski

1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6182 3.6912
EUR 4.2232 4.3086
CHF 4.5137 4.6049
GBP 4.8868 4.9856

Newsletter