Prawo, polityka

Izrael przejął jacht aktywistów płynących do Strefy Gazy. Organizatorzy rejsu oskarżają rząd w Jerozolimie o łamanie prawa, ten odpiera zarzuty. Spór wokół blokady morskiej Gazy trwa od ponad 15 lat. W przeszłości Izrael już zatrzymywał statki aktywistów, dochodziło do śmiertelnych incydentów.

Izrael, po tym jak w 2005 r. wycofał się ze Strefy Gazy, zacieśniał blokadę lądową, morską i powietrzną tego palestyńskiego terytorium. Nasiliło się to jeszcze bardziej, gdy w 2007 r. władzę przejął tam Hamas.

Organizacje broniące praw człowieka, m.in. Amnesty International czy Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża, krytykowały te działania, zarzucając Izraelowi, że stosuje zbiorową karę dotykającą nie tylko terrorystów, ale ponad 2 mln wszystkich mieszkańców Strefy Gazy. Kolejne rządy w Jerozolimie podkreślały, że wprowadzone środki są uzasadnioną samoobroną, a ich pierwszym celem jest ograniczenie zbrojeń Hamasu.

Hamas od przejęcia władzy w Strefie Gazy prowadził regularne ostrzały Izraela, który odpowiadał falami bombardowań i interwencji zbrojnych. Toczący się latami konflikt kilkakrotnie przybierał formę otwartej wojny. Obecnie trwa najbardziej krwawy jego rozdział. Hamas zaatakował 7 października 2023 r. południe Izraela, zabijając ok. 1200 osób. W prowadzonej od tego czasu wojnie zginęło blisko 55 tys. Palestyńczyków. Grupy pomocowe alarmują o pogarszającej się sytuacji humanitarnej, zagrożeniu głodem i zbyt małym napływie pomocy.

Różne organizacje pozarządowe od ponad 15 lat organizują konwoje morskie, których celem jest przełamanie izraelskiej blokady Strefy Gazy i dostarczenie do niej pomocy humanitarnej. Najbardziej znanym przykładem była Flotylla Wolności, która w 2010 r. odmówiła zmiany kursu i została przejęta na wodach międzynarodowych przez wojska izraelskie. Na jednym statku izraelscy żołnierze spotkali się z czynnym oporem członków załogi, odpowiedzieli ogniem, zginęło dziewięciu aktywistów.

Wydarzenie wywołało trwającą do dziś i wciąż nierozstrzygniętą debatę dotyczącą legalności izraelskiej blokady. Spór dotyczy kilku zagadnień prawa międzynarodowego: tego, czy Izrael ma prawo prowadzić blokadę, a jeżeli tak, to czy może ją egzekwować na wodach międzynarodowych, a także czy i w jakim zakresie może przy tym używać siły.

Wśród stawianych pytań pojawia się kwestia wpływu blokady na sytuację humanitarną w Strefie Gazy, a także to, czy Izrael może używać siły wobec jednostek, które z jednej strony deklarują, że przewożą pomoc, z drugiej - że ich celem jest przełamanie blokady.

Sprawę komplikuje status samej Strefy Gazy. Izrael od 2005 r. uznawał - wbrew opinii społeczności międzynarodowej - że nie okupuje tego terytorium, a jednocześnie utrzymywał kontrolę nad jego granicami i przestrzenią powietrzną.

W 2011 r. powołana przez sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna komisja śledcza wydała raport dotyczący śmiertelnego ataku z 2010 r. Panel prawników uznał, że blokada była zgodna z prawem i Izrael miał prawo zająć statki nawet na wodach międzynarodowych, ale działania wojska w tym przypadku były nieproporcjonalne i nadmierne.

Jednocześnie w śledztwie przeprowadzonym na zlecenie Rady Praw Człowieka ONZ stwierdzono, że sama blokada była nielegalna, ponieważ powodowane przez nią straty humanitarne dla cywilów przewyższały korzyści militarne. Za bezprawne uznano też izraelską interwencję militarną na wodach międzynarodowych.

W nocy z niedzieli na poniedziałek izraelska marynarka wojenna przejęła i odholowała do portu w Aszdodzie jacht Madleen. Zatrzymano 12 znajdujących się na pokładzie osób, m.in. szwedzką aktywistkę klimatyczną Gretę Thunberg i francuską europosłankę palestyńskiego pochodzenia Rimę Hassan.

Rejs zorganizowała grupa Freedom Flotilla Coalition (FFC). Celem aktywistów było pokojowe przełamanie prowadzonej przez Izrael blokady morskiej Strefy Gazy i dostarczenie na to ogarnięte wojną palestyńskie terytorium symbolicznej pomocy humanitarnej.

Władze izraelskie kilkakrotnie ostrzegały, że nie pozwolą na dotarcie jachtu do wybrzeży Strefy Gazy. Według FFC jednostka została przejęta przez izraelską marynarkę wojenną ok. 200 km na zachód od wybrzeży tego państwa i ok. 100 km na północ od egipskiego miasta Port Said.

- To było rażące naruszenie prawa międzynarodowego - podkreśliła prawniczka i jedna z organizatorek Flotylli Wolności Huwaida Arraf. Dodała, że aktywiści nie mogą być uznani za przestępców za dostarczanie pomocy humanitarnej lub kwestionowanie "nielegalnej blokady", dlatego ich zatrzymanie jest bezprawne.

Rzecznik izraelskiego MSZ Oren Marmorstein przekazał, że przejęcie Madleen odbyło się zgodnie z prawem międzynarodowym.

Z Jerozolimy Jerzy Adamiak

1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.5602 3.6322
EUR 4.2028 4.2878
CHF 4.5093 4.6003
GBP 4.8896 4.9884