Prawo, polityka

Na Pomorzu sprawa przekopu przez Mierzeję Wiślaną dzieli samorządowców - jedni widzą w kanale szansę na ożywienie regionu, inni kwestionują jego sensowność. Tymczasm, za pół roku Rosjanie mogą ponownie zablokować żeglugę na polskiej części Zalewu Wiślanego. Władze Elbląga naciskają na szybką inwestycję.

Niepokoju nie ukrywa Jerzy Wilk, prezydent Elbląga. Obawia się, że Rosjanie, dzierżący w swoich granicach Cieśninę Pilawską (jedyne bezpośrednie wejście z Morza Bałtyckiego na Zalew Wiślany), zamkną ją ponownie dla jednostek płynących do polskich portów.

- Podpisana w 2009 roku umowa między Polską a Rosją w sprawie żeglugi na Zalewie Wiślanym wygaśnie za pół roku. Obawiamy się, że strona rosyjska znowu może zablokować żeglugę po Zalewie Wiślanym. Uderzyłoby to nie tylko w interesy miasta, ale także w przedsiębiorców, którzy poczynili znaczne inwestycje - mówi Jerzy Wilk.
Według danych zarządu elbląskiego portu, w ciągu pięciu ostatnich lat wymiana handlowa dzięki żegludze po Zalewie Wiślanym, głównie z portem w Kaliningradzie, zwiększyła się nawet o 70 proc., osiągając w 2013 roku 285 tys. ton przeładowanych towarów.

To, zdaniem samorządu, niezbity dowód na konieczność posiadania przez Polskę niezależnego przejścia żeglugowego z Bałtyku na Zalew Wiślany. Zapewnić je może jedynie przekop Mierzei Wiślanej. Prezydent Wilk apeluje o przyspieszenie prac nad tym projektem. Listy w tej sprawie wysłał do premiera Donalda Tuska i do minister infrastruktury i rozwoju Elżbiety Bieńkowskiej. - W 2013 roku elbląski port znalazł się w samej czołówce, zaraz po portach mających podstawowe znaczenie dla gospodarki RP - argumentuje prezydent Elbląga. - Szacujemy, iż wielkość przeładunków w 2014 roku wzrośnie do 400 tysięcy ton. Nie możemy dopuścić do sytuacji, że plany rozwojowe zostaną zawieszone.

Według przygotowywanych przez rząd planów tej inwestycji, kanał miałby się znajdować w okolicach miejscowości Skowronki (tzw. Nowy Świat), na terenie gminy Sztutowo. - Ja w kanale upatruję szans rozwoju - mówi wójt gminy Sztutowo Stanisław Kochanowski. - Szkoda, że ta inwestycja nie jest traktowana strategicznie, jako jedna z perspektyw naszego kraju. Konsekwencje dotyczące ochłodzenia stosunków z Rosjanami pewnie na Zalewie Wiślanym poniesiemy. To nam pokaże, że ostatnie lata zmarnowaliśmy.

Plany przekopu mają jednak przeciwników; wielu specjalistów (należy do nich m.in. dr Maciej Przewoźniak, szef zespołu ekspertów, który w 2012 roku przygotował, na zlecenie Urzędu Morskiego, prognozę wpływu kanału na środowisko) podkreśla, że jest to projekt nieopłacalny (wstępnie szacowany koszt to 600 mln zł) i groźny dla środowiska.

- Mierzei nie warto kopać, to idiotyczny pomysł polityków, którzy powinni wziąć się do pracy - mówi Adam Ostrowski, burmistrz Krynicy Morskiej. - W sprawie żeglugi po Zalewie Wiślanym potrzebne są rozmowy. Rosjanie to nasi sąsiedzi. Krynica Morska nawiązała z Bałtyjskiem relacje partnerskie. Współpracujemy, realizujemy wspólny program inwestycyjny. Ukraina nic w tej sprawie nie zmieniła.  

Tomasz Chudzyński

 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9517 4.0315
EUR 4.2733 4.3597
CHF 4.3648 4.453
GBP 4.9875 5.0883

Newsletter