Rząd chiński oskarżył w czwartek 5 września Filipiny o tworzenie przeszkód dla żeglugi w rejonie spornej rafy koralowej i archipelagu skał na Morzu Południowochińskim. Chińczycy mówią że Manila „robi problemy z niczego”, w dodatku na nierozerwalnym z Chinami terytorium.
Tarcie wokół ławicy Scarborough na Morzu Południowochińskim, jednym z najważniejszych szlaków wodnych, wzrosło po tym jak Chiny użyły swojej morskiej potęgi w celu dochodzenia swoich praw do znajdujących się tam bogatych złóż gazu i ropy naftowej. Wedle opinii międzynarodowej rodzi to obawy działań militarnych w rejonie.
Filipiny w odpowiedzi uznały że Chińczycy próbowali już okupować kluczowy rejon zanim morskie prawo w rejonie weszło w życie.
Chińczycy mają być gospodarzami rozmów z państwa Azji Południowo-Wschodniej w sprawie kodeksu żeglugi na Morzu Południowochińskim (Code of Conduct). W wyniku rozmów ma on zastąpić deklarację o żegludze (Declaration of Conduct). Dotychczas był to dokument o charakterze niewiążącego paktu zaufania pomiędzy Chinami a krajami Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN),podpisany w 2002 roku.
Rzecznik chińskiego MSZ powiedział, że Filipiny powinny respektować suwerenność Chin w rejonie Scarborough.
Ministerstwo Obrony w Manili pokazało zdjęcia lotnicze na których znajdują się statki chińskie oraz 75 betonowych konstrukcji przypominających słupy u ujścia płycizny Scarborough.
Czterech spośród 10 członków ASEAN, w tym Wietnam i Filipiny, wciąż mają napięte stosunki z Chińczykami.
Eksperci przypuszczają, że Chińczycy chcą umocnić swoją pozycję w regionie i nie jest im na rękę podpisanie kodeksu żeglugi.