W piątek rano urzędnicy portu na zachodnim wybrzeżu USA opowiedzieli CNN o zaskakującym widoku: w ciągu ostatnich 12 godzin z Chin nie wypłynął ani jeden statek towarowy z towarami do dwóch głównych portów na zachodnim wybrzeżu. To się nie zdarzyło od czasu pandemii – informuje portal TVN24, powołując się na źródło w CNN.
Jak podaje CNN tydzień temu 41 statków miało wypłynąć z Chin do kompleksu San Pedro Bay, obejmującego zarówno Port w Los Angeles, jak i Port Long Beach w Kalifornii. W piątek nie wypłynął ani jeden.
Maersk, druga co do wielkości linia żeglugowa na świecie, poinformowała CNN, że wolumen ładunków między Stanami Zjednoczonymi a Chinami spadł o 30-40 proc. w porównaniu do normy.
Opisywana sytuacja to efekt wojny handlowej zapoczątkowanej przez prezydenta Donalda Trumpa. Amerykańska administracja nałożyła bowiem ogromne cła na większość chińskich importowanych towarów, co doprowadziło do zmniejszenia liczby statków przewożących ładunki do portów w USA.
Jak przekazał CNN, dla wielu amerykańskich firm Chiny są jednym z najważniejszych partnerów handlowych Ameryki. Po wprowadzeniu ceł, wymiana handlowa okazuje się zbyt kosztowna.
Zaniepokojenie budzi nie tylko brak statków opuszczających Chiny. Jeszcze większy niepokój sprawia szybkość, z jaką ta liczba spadała.
Najbardziej ruchliwe porty w USA doświadczają gwałtownych spadków ładunków. Port w Long Beach odnotowuje spadek o 35-40 proc. w porównaniu do normalnego wolumenu ładunków. Port w Los Angeles odnotował w ostatnich dniach spadek wolumenu o 31 proc., a port w Nowym Jorku i Jersey poinformował, że również przygotowuje się na spowolnienie.
W ub. środę port w Seattle poinformował, że nie ma w porcie żadnych kontenerowców, co jest kolejną anomalią, która nie miała miejsca od czasu pandemii.
Skutkiem braku towarów z Chin w amerykańskich portach odczują konsumenci. Jak przewiduje CNN, wkrótce sklepowe półki będą świecić pustkami. Jak przypomina portal, już dzisiaj amerykanie mierzą się z wyższymi cenami lub niedoborami niektórych artykułów.
Jak podkreśla CNN, mimo opisywanych trudności, Chiny nadal stanowią główne źródło importu do Stanów Zjednoczonych.
LEW/z mediów (TVN24/CNN)