Zarząd Morskiego Portu Gdynia SA pod koniec kwietnia br. zaproponował obecnemu operatorowi – spółce Mondry – przedłużenie umowy dzierżawy terminalu zbożowego. Ta jednak nie przyjęła proponowanych warunków umowy – informuje Trójmiasto.pl.
Przedłużenie umowy proponowano z uwagi na czasochłonność procesu pozyskiwania danych niezbędnych do złożenia wniosków o zgody korporacyjne i decyzję administracyjną niezbędne do zawarcia umowy z docelowym dzierżawcą terminalu zbożowego.
Zarząd Morskiego Portu Gdynia S.A. podejmuje zdecydowane kroki w celu zapewnienia ciągłości operacyjnej terminalu, a konkretnie jego stabilnej działalności przeładunkowej – podał Port Gdynia.
Jak informowaliśmy na łamach Portalu Morskiego pod koniec kwietnia, spółka Mondry wyraziła chęć dalszej współpracy, postawiła jednak kilka warunków, a ZMPG S.A. postanowił je spełnić. Stosowne aneksy, uwzględniające żądania spółki zostały przygotowane i przedłożone do podpisów.
Poszliśmy na daleko idące ustępstwa w przekonaniu, że ciągłość pracy terminala oraz stabilność zatrudnienia jego pracowników są tego warte – mówił wówczas Piotr Gorzeński, prezes zarządu ZMPG S.A.
Oczywiście działania te nie wstrzymują prac nad zawarciem umowy z docelowym operatorem, ale to złożony proces, na którego przyspieszenie Port w Gdyni nie ma realnego wpływu – przekazała spółka.
Skoro nie możemy tego przyspieszyć, szukamy innego, zastępczego remedium. Naszym nadrzędnym celem jest ciągłość pracy i wsparcie dla sektora agro, tak istotnego dla bezpieczeństwa gospodarczego Polski - podkreślała Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezeska ZMPG S.A.
W artykule opublikowanym dzisiaj przez portal Trójmiasto.pl czytamy, że Pierre Pages, prezes zarządu spółki Mondry rozpoczął proces zwolnień grupowych.
Port nie przedstawił nam warunków przedłużenia umowy dzierżawy, które pozwalałyby na dokonanie inwestycji niezbędnych w celu osiągnięcia rentowności działalności terminalu w obecnych uwarunkowaniach rynkowych.
Jak ocenił, wyposażenie terminalu znajduje się w bardzo złym stanie technicznym, uniemożliwiającym efektywne i bezpieczne prowadzenie operacji przeładunkowych.
Przedstawiliśmy Portowi również inne, dopuszczalne pod względem prawnym propozycje rozwiązania obecnej sytuacji. Zostały one jednak odrzucone – dodaje Pierre Pages, cytowany przez trójmiejski serwis.
Spółka będzie musiała zamknąć terminal z dniem 30 czerwca. Tak wynika z umowy zawartej z Portem Gdynia. Pracę może stracić nawet 50 osób.
Port wykazał się daleko idącą elastycznością i gotowością do kompromisu. Z naszej strony zrobiliśmy wszystko, co możliwe, aby osiągnąć porozumienie. Nadal ZMPG jest gotów podpisać aneks, jeśli tylko spółka Mondry zmieni zdanie - poinformowała Kalina Gierblińska, rzeczniczka Portu Gdynia, cytowana przez Trójmiasto.pl.
Jak dodała, procedura przetargowa jest już na końcowym etapie. Jeśli spółka Mondry nie zmieni zdania, podpisanie umowy z nowym dzierżawcą i rozpoczęcie przez niego działalności prawdopodobnie zbiegnie się z jej zakończeniem przez spółkę Mondry. Ma to zapobiec przestojowi.
AL, z mediów (źródło: Trójmiasto.pl)