Porty, logistyka

Ministerstwo Infrastruktury zabiega o odwołanie decyzji strony ukraińskiej dotyczącej bezterminowego ograniczenia tranzytu kolejowego przez Ukrainę oraz zakazu użytkowania wagonów własności kolei ukraińskich na terytorium Polski - poinformował w przesłanej PAP informacji rzecznik resortu Szymon Huptyś.

Jak informuje rzecznik, podejmowane są zabiegi dyplomatyczne i rozmowy na szczeblu ministrów infrastruktury oraz między partnerami biznesowymi. W sprawę aktywnie zaangażowane jest także Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Ambasada RP na Ukrainie.

"Niestety postępowanie strony ukraińskiej biznesowo oraz prawnie pozostaje nieuzasadnione. Liczymy na to, że w wyniku rozmów strona ukraińska podejmie decyzję o zniesieniu ograniczeń i ponownie będzie możliwość podejmowania wspólnych działań na rzecz rozwoju przewozów na towarowych korytarzach kolejowych biegnących przez terytoria obydwu państw" - zaznaczył Huptyś.

Podczas wtorkowej konferencji prasowej członek zarządu Polskich Kolei Państwowych Olszewski poinformował, że od 30 listopada ub. r. obowiązuje bezterminowy zakaz nałożony przez Koleje Ukraińskie (UZ) przyjmowania do przewozów wszystkich przesyłek nadawanych z 15 wybranych krajów (m.in. Chiny, Rosja, Kazachstan) do Polski tranzytem przez terytorium Ukrainy.

"Prowadzone przez Koleje Ukraińskie działania w praktyce oznaczają spadek przekazywania towarów w tranzycie przez terytorium Ukrainy w relacji wschód-zachód kierowanych do Polski i powodują całkowite wyeliminowanie tranzytu. Jesteśmy jedynym krajem europejskim dotkniętym takim bezterminowym zakazem" - wyjaśniał Olszewski. "To już drugi miesiąc, w którym międzynarodowe łańcuchy dostaw prowadzące przez Ukrainę do Polski zostały przerwane i nie wiemy, jak długo ta sytuacja będzie się utrzymywała" - mówił.

Ukraińskie koleje państwowe Ukrzaliznycia w odpowiedzi na pytania PAP poinformowały w piątek, że "do rozwiązania sprawy wznowienia tranzytu koleją przez Ukrainę do Polski potrzebne są obopólne działania dwóch krajów". Jak dodano, "obecnie istnieją dwa problemy: sytuacyjny - nagromadzenie wagonów - i systemowy - przestarzała infrastruktura i polityka taryfowa".

"Problem sytuacyjny polega na tym, że na granicy z Polską w tamtym roku codziennie gromadziło się od 1800 do 3200 wagonów, tworząc korki na trasie" - kontynuowało biuro prasowe Ukrzaliznyci.

Dodano, że po negocjacjach przedstawicieli kolei obu krajów, które w tamtym roku odbyły się pięć razy, sytuacja "tymczasowo jest rozwiązywana", ale za jakiś czas znowu "pojawia się problem korków wagonów na granicy, bo nie ma rozwiązania systemowego" - stwierdzono.

Jak napisano, najsłabsze miejsce na trasie tranzytowej do Polski to niezelektryfikowany odcinek Kowel-Izów-granica-Hrubieszów. Tym odcinkiem polskie koleje mogły puszczać każdej doby 8-9, a czasami też 7 pociągów towarowych zamiast 10 - czytamy. "Te wielkości były niewystarczające do zaspokojenia rosnącego popytu na przewozy między Chinami i Polską oraz eksportu z kraju" - wskazano.

Oprócz tego - jak dodano - polska strona zbudowała kilka terminali kolejowych (największy z nich w Sławkowie), które mogą przyjmować znacznie więcej ładunków, niż jest w stanie przepuścić infrastruktura.

"By usunąć wskazane wąskie gardła w logistyce między krajami Ukrzaliznycia rozpoczęła i w tym roku zakończy elektryfikację 94 km torów na odcinku Kowel-Izów-granica" - poinformowały PAP koleje. Jak napisano, ma to pozwolić na "znaczne przyspieszenie ruchu i zwiększenie wagi pociągów".

"Natomiast polskie koleje nie prowadzą żadnych prac infrastrukturalnych w celu modernizacji odcinka i odcinek Hrubieszów-granica, o łącznej długości 1,5 km, pozostaje niezelektryfikowanym i wąskim gardłem trasy" - oświadczyły koleje. "Więc na granicy znowu będą gromadzić się wagony i będzie tracony czas na zmianę lokomotyw elektrycznych na spalinowe" - podkreślono.

Ukraińskie koleje oczekują też zaakceptowania przez polską spółkę PKP LHS zmiany opłaty za wykorzystanie wagonów należących do Ukrzaliznyci, które - jak napisano - są poniżej cen rynkowych.

"W związku z tym, że polskie koleje nie idą na systemowe rozwiązanie problemu i w celu zmniejszenia przestoju wagonów spółki na terytorium Polski podjęto decyzję o wprowadzeniu tymczasowej konwencji dotyczącej zakazu tranzytu kolejowego z Ukrainy do Polski" - oświadczono. "Ukrzaliznycia docenia wieloletnią współpracę między administracjami kolejowymi obu krajów i wzywa polskich kolegów do rozpoczęcia modernizacji swojej infrastruktury i powrócenia do konstruktywnego dialogu, którego wynikiem ma być przywrócenie tranzytu na warunkach finansowych korzystnych dla obu stron" - napisano.

Łukasz Pawłowski, z Kijowa Natalia Dziurdzińska 

Fot.: PKP PLK 

+6 Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie
Każdy, a szczególnie dziennikarz powinien znaleźć przyczynę blokady przez Ukraińcow przewozów kolejowych do Polski, a nie młócic i powielać stereotyp Ukraińca, Banderowca, który nie lubi Polski i robi wszystko, by tej Polsce zaszkodzić. Głównym powodem postawy Ukrainców jest odmowa Polski na zwiększenie limitu wjazdu ukraińskich tirow do Polski. Ukraińcy uważaja, że 160 tys pozwoleń, to zdecydowanie za mało dla ukraińskiego tranzytu prowadzącego przez Polske do Zachodniej Europy. My, a dokładnie pisowska władza nie chce ich tranzytu na kołach, oni nie chcą jadącego do Polski tranzytu na szynach.
22 styczeń 2022 : 11:57 Jato | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9057 3.9847
EUR 4.2527 4.3387
CHF 4.4228 4.5122
GBP 4.9771 5.0777

Newsletter