Maszyna drążąca tunel pod Martwą Wisłą ma przerwę techniczną, więc można było obejrzeć dotychczasowe efekty jej pracy. Na razie wywierciła 466 metrów.
Nurkowie wymienili zniszczone części tarczy wiercącej maszyny TBM (zwanej Damroką). Przymusowa przerwa została wykorzystana, by pokazać plac budowy dziennikarzom i prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi.
- Chcielibyśmy, by maszyna drążyła 16-22 metrów tunelu dziennie - mówił Janusz Sokolnicki, dyrektor projektu w firmie OHL Polska. - Są momenty, kiedy możemy przyspieszyć, czasem musimy drążyć wolniej. Do szybu po drugiej stronie rzeki maszyna dojechać powinna 29 lub 30 października.Dochodzimy do głębokości 30 metrów pod poziomem ziemi.
Tunel pod Martwą Wisłą składa się z 2-metrowych pierścieni, z których każdy złożony jest z 7 żelbetowych tubingów. Dotąd pod ziemię trafiło ich łącznie ponad 1600.