Gazoport powstanie na Zatoce Gdańskiej. Inwestorem jest Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, a badania przedwykonawcze prowadzi Instytut Morski w Gdańsku. Gazoport - pływające stanowisko rozładunku tankowców - będzie połączony z podziemnymi magazynami powstającymi w złożach soli na terenie gminy Kosakowo oraz z krajowym systemem przesyłu tego paliwa.
- Planowana inwestycja będzie obejmowała budowę podmorskiego i lądowego gazociągu wysokiego ciśnienia relacji PMG Kosakowo - Gdańsk o łącznej długości około 56,5 km. Gazociąg ma być ze stali i służyć zasilaniu odbiorców z obszaru aglomeracji trójmiejskiej - wynika z informacji, które uzyskaliśmy w biurze prasowym Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa w Warszawie.
- Gazociąg na lądzie zacznie się w gminie Kosakowo w okolicy Mechelinek - powiedział nam Jacek Kosmólski, główny inspektor Inspektoratu Nadzoru Zabudowy i Zagospodarowania Przestrzennego Urzędu Morskiego w Gdyni.
- W Gdańsku wyjdzie na ląd między plażą na Stogach i ujściem Wisły Śmiałej.
Boja rozładunkowa powstanie na pograniczu zatok gdańskiej i puckiej. Tam, gdzie będzie to możliwe, gazociąg położony zostanie na dnie morza, a zakopany m.in. w miejscach skrzyżowania z torami wodnymi dla statków.
- Zbudowanie gazoportu na Zatoce Gdańskiej będzie bardzo ważne dla naszego bezpieczeństwa energetycznego - mówi ekspert ds. ochrony środowiska dr inż. Andrzej Tyszecki, Biuro EkoKonsult. - Umożliwi dywersyfikację dostaw, czyli ich zróżnicowanie pod względem kierunków - z innego niż wschodni. Uniezależnimy się od tzw. wielkiej rury.
Ważne dla naszego bezpieczeństwa energetycznego obiekty przemysłowe znajdujące się na terenie metropolii uzyskają dodatkowe źródło zaopatrzenia w gaz. To znacząco poprawi naszą konkurencyjność i zwiększy naszą atrakcyjność dla inwestorów przemysłowych. Pojawią się nadwyżki gazu, na które liczą przedsiębiorcy.
Kazimierz Netka