Porty, logistyka

W środę, 21 sierpnia spodziewany jest w gdańskim terminalu DCT największy kontenerowiec na świecie. Z tej okazji jego właściciel, duński armator Maersk Line szykuje kilka niespodzianek dla mieszkańców Trójmiasta i turystów.

Na plaży w Stogach, bezpośrednio z prawej strony terminala DCT Gdańsk w dniu zawinięcia statku - środa 21 sierpnia - zorganizowany zostanie punkt widokowy. Jednostka będzie widoczna około dwóch godzin przed wpłynięciem. Na miejscu będą lunety, przez które będzie można obejrzeć statek nawet z dużej odległości. Obecny na miejscu personel Maersk Line będzie udzielał informacji o statku, procedurze zawinięcia, linii łączącej port w Gdańsku z portami azjatyckimi.

Przedstawiciele armatora informują, że rejs z Szanghaju, Hong Kongu i Singapuru do Europy statku Maersk Mc-Kinney Moller, bo tak nazywa się największy kontenerowiec, przebiega zgodnie z planem.

Zgodnie z harmonogramem zawinięcie do Gdańska planowane jest 21 sierpnia. Maersk Line zaprasza tego dnia w godzinach 14-18 na punkt widokowy. W przypadku opóźnienia statku godziny otwarcia punktu ulegną zmianie, o czym organizator będzie informował.

Punkt widokowy z lunetami to nie wszystko. W piątek, 23 sierpnia, w godzinach 10-22, w centrum Gdańska przy Targu Rybnym, Maersk Line rozstawi strefę wystawową poświęconą Triple-E. Będzie można zapoznać się z konstrukcją statku, jego załogą, życiem na morzu, transportem kontenerowym. Na miejscu będzie też niewielkie kino wyświetlające film o armatorze. Największą atrakcją mogą być jednak dodatkowo organizowane dwa rejsy statkiem wycieczkowym z Targu Rybnego do terminalu DCT, dzięki czemu wszyscy, którzy zgłoszą swój udział, będą mogli obejrzeć statek z bliska. Godziny rejsów, a także zasady na jakich będzie można zdobyć bezpłatny bilet na rejs statkiem wycieczkowym, zostaną podane później.

Informacje na temat wydarzenia można śledzić na facebooku lub stronie www.worldslargestship.com/events.
Będzie to kolejne wielkie wydarzenie w historii polskich portów. Największy na świecie statek kontenerowy i pierwszy klasy Triple-E (eng. - efficiency, economy of scale and the environment) czyli wydajny, ekonomiczny, ekologiczny, warty 190 mln dolarów, zbudowała stocznia Daewoo Shipbuilding and Marine Engineering Okpo w Korei Południowej. Chrzest kontenerowca odbył się w czerwcu.

Nowy gigantyczny kontenerowiec ma długość 399 m, szerokość - 59 m, wysokość - 73 m. Jest nieznacznie większy od Emma Maersk, statku klasy E jednak w ładowniach i na pokładzie statku Maersk Mc-Kinney Moller można przewozić do 18 tys. TEU, czyli kontenerów 20-stopowych. Natomiast pojemność Emmy Maersk - kiedyś największego kontenerowca na świecie - która w czerwcu 2011 roku pierwszy raz wpłynęła do gdańskiego portu wynosi maksymalnie 15,5 tys. TEU.

0 Ekscytujecie
się Maerskiem. A gdzie są Polskie Linie Oceaniczne, pod koniec lat 70tych jeden z największych armatorów świata, większy od Maerska, pytam się gdzie, złodzieje.
Sztandarowe hasło tzw. POlityków z lat 90tych: pierwszy milioon trzeba ukraść (J.K Bielecki obecnie doradca tuska).
05 sierpień 2013 : 14:35 Guest | Zgłoś
0 PLO nostalgia z przeszłości
Pretensje panie Janie trzeba kierować pod adresem układu rodzinno-towarzyskiego, który uwłaszczył się na PLO. Wtedy nawet PO nie istniała.
PLO nie miało pozycji na normalnym rynku kontenerowym, za poprzedniego ustroju zajmowało się transportem broni w różne rejony świata.
A słusznie, Maerskiem nie ma co się ekscytować, znam z doświadczenia.
05 sierpień 2013 : 16:23 Guest | Zgłoś
0 Och... ach...
Cytuję Jan:
się Maerskiem. A gdzie są Polskie Linie Oceaniczne, pod koniec lat 70tych jeden z największych armatorów świata, większy od Maerska, pytam się gdzie, złodzieje.
Sztandarowe hasło tzw. POlityków z lat 90tych: pierwszy milioon trzeba ukraść (J.K Bielecki obecnie doradca tuska).

A gdzie te wierzby płaczące, krzaki burzanu, i lilije białe, rzucone, na wodzie się unoszące. Gdzież podział się ten bocian, biało-czerwony... Och...
06 sierpień 2013 : 08:22 Guest | Zgłoś
0 Polska żegluga odeszła w otchłań od morza.
Byłem pracownikiem PLO ( pływającym , wyrobnikiem morskim , przemytnikiem). Płaca była mniejsza od średniej krajowej. Aby coś mieć trzeba było tzw"obracać dodatkiem dewizowym lub wywozić towary czy też waluty bo dodatek dewizowy był 10 centów dla praktykanta szkoły morskiej do 1,00 USD dla kapitana i był uzalezniony od strefy pływania. W tym czasie pensja marynarza np. w Maersku wynosiła ok 1000 USD miesięcznie. Więc zyski były z niewolniczej pracy marynarzy. Jeszcze w latach 70-tych byliśmy konkurencją dla Maerska. PLO tez miało statki przystosowane do przewozu kontenerów. Niestety do zniszczenia przyczyniło się wiele spraw:
1. Relacja USD - Polski złoty - na czarnym rynku relacja ponad stokrotnie większa
2. Relacje w PLO - wysokie stanowisko sekretarzy partii ( ogólnie ćwoków z wypranymi mózgami) którzy na obowiązkowych szkoleniach uczyli wyższości komunizmu nad kapitalizmem. Za te nauki , dostawali możliwości awansu na stopnie oficerskie bez ukończenia szkoły morskiej)
3. Awanse - na kapitana jedynie za zgodą Sekretarza PZPR.
4. Rozbudowana struktura - kolesiostwo i rodzina.
5. Przedstawiciele na placówkach - za niewielkie pieniądze , ale USD - odstępowali ładunki innym armatorom.
6. Port Gdyński - opłaty za postój w porcie , za przeholowania.
7. Terminal kontenerowy e Gdyni miał stawki jak .... Hamburg. Dawał upust ale i tak bardzo drogi.
8. Stocznie remontowe. Usługi w stoczniach niezbyt dobre , natomiast ceny za usługi szczególnie w latach 80 były szalone.

Można byłoby jeszcze wiele wymieniac.
09 sierpień 2013 : 10:08 Guest | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0048 4.0858
EUR 4.2823 4.3689
CHF 4.3852 4.4738
GBP 4.9827 5.0833

Newsletter