Offshore
Świnoujście/Szczecin. Po zakończeniu trwającej od ponad roku przebudowy falochronu wschodniego ma on nie tylko lepiej zabezpieczać wejście do portu w Świnoujściu, ale i ochraniać od zachodu nowo budowany gazoport. Przy podwodnym umacnianiu jednego z najstarszych tego typu obiektów na Bałtyku po raz pierwszy w Polsce zastosowano technologię opartą o nawigację GPS.

Inwestycji poświęcona była czwartkowa konferencja prasowa w Urzędzie Morskim w Szczecinie. Jej uczestnicy przypomnieli, że chociaż falochron jako obiekt hydrotechniczny nie został wpisany do rejestru, w pełni zasłużył na miano zabytku. Jego budowa rozpoczęła się bowiem w 1818 r. na rozkaz pruskiego króla Fryderyka Wilhelma III.

Falochron był niezbędny, gdyż warunki hydrogeologiczne na Zatoce Pomorskiej powodowały nanoszenie dużych ilości piasku. W efekcie ciągle zamulało się ujście Świny, przez które statki wpływały do Świnoujścia i dalej do portu w Szczecinie. Żeby nowa konstrukcja mogła spełniać swoją rolę, musiała łukiem osłonić ujście rzeki od wschodu i północy oraz przybrać rozmiary niespotykane nigdzie indziej na Bałtyku. Wybudowany z kamiennego narzutu falochron w późniejszych latach był wielokrotnie umacniany i przebudowywany wraz ze wzrostem zanurzenia statków wchodzących do portów.

Pod osłoną materaców

Pomimo tych prac dzisiejszy stan falochronu pozostawia wiele do życzenia. Najgorzej sytuacja wygląda w środkowej części obiektu. Na torze wodnym pojawiły się przegłębienia sięgające 20 metrów, które grożą osunięciem się dużego fragmentu budowli. Problem stał się szczególnie ważny w kontekście budowy po wschodniej stronie falochronu nowego portu zewnętrznego, w ktorym ma znaleźć się m.in. stanowisko rozładunkowe gazowców będące częścią terminalu LNG.

- Musimy tak zabezpieczyć konstrukcję, żeby nie przesunęła się na tor wodny i umożliwiła pracę portu zewnętrznego. Falochron wschodni stanie się częścią konstrukcyjną portu zewnętrznego - wyjaśnił Władysław Janas, inżynier kontraktu.

Prace przy przebudowie falochronu rozpoczęły się przed rokiem, a mają się zakończyć 30 czerwca 2012 r. Obejmują prawie 1,5 kilometra skarpy od wewnętrznej strony falochronu. Po ich zakończeniu budowla ma zostać przystosowana do wymogów toru wodnego o głębokości 14,5 metra. Dno przy falochronie i jego skarpa do głębokości 4,4 metra są wykładane dwoma warstwami tzw. materaców gabionowych. Są to konstrukcje z siatki wypełnionej kamieniami o rozmiarach 6 x 2 m. Pod nie podkładana jest jeszcze specjalna warstwa tzw. geowłókniny - materiału chroniącego przed wypłukiwaniem piasku, z którego zbudowane są najgłębiej położone partie falochronu.

- Materace gabionowe są układane przy użyciu pływającego dźwigu i ekipy nurków, którzy odpinają je pod wodą z zaczepów. Roboty są sprzężone z technologią GPS, co w warunkach polskich odbywa się po raz pierwszy - opowiadał Zbigniew Jankowski, dyrektor kontraktu z prowadzącego prace konsorcjum Energopol-Hydrobudowa.

Problemy z zabytkiem

Powyżej głębokości 4,4 metra do lustra wody skarpa falochronu jest okładana dużymi kamieniami, które mają zabezpieczać ją m.in. przed lodem i krą spływającą ze Świny do morza w okresie zimy. Remontowana jest także nadwodna kamienna część budowli, w wielu miejscach mocno spękana i zniszczona.

Do końca zeszłego roku udało się wyremontować 400 metrów środkowej części falochronu. Plany na ten rok mówią o ponad 1000 metrów i całej części nadwodnej. W 2012 r. dokończona ma zostać przebudowa ostatnich 443 metrów obiektu.

W nadwodnej części falochronu znajduje się pamiątkowa tablica z 1830 r., która ma zostać wydobyta i umieszczona na odnowionej budowli. Prowadzone będą też poszukiwania drugiej tablicy, która prawdopodobnie została zamurowana w betonie pokrywającym górną część obiektu.

- To, że ten falochron jest tak starym obiektem, jest rzeczą bardzo ciekawa, ale z technicznego punktu widzenia stwarza nam dużo problemów - oceniał Andrzej Borowiec, dyrektor Urzędu Morskiego w Szczecinie.

Planowany całkowity koszt całej inwestycji to 54 mln zł. Z tej kwoty ok. 46 mln zł jest współfinansowanych ze środków Unii Europejskiej.

Prowadzone obecnie prace przy falochronie nie obejmują jego wschodniej części, która znajdzie się wewnątrz nowo budowanego portu zewnętrznego. Po jego powstaniu usunięte zostaną niepotrzebne już wtedy betonowe ostrogi ochronne. Zarząd Morskich Portów Szczecin-Świnoujście myśli o wybudowaniu w tym miejscu nowych głębokowodnych nabrzeży, przy których znajdzie się miejsce na trzy stanowiska do rozładunku statków.


M. Kubera
0 port zewnętrzny
To wspaniałe odkrycie. Zarząd portów, zapewne z prezesem na czele, MYŚLI. To wielkie słowo. Wreszcie do państwowych biurokratów dotarło, że budowa portu zewnętrznego o powierzchni akwenu 130 ha tylko dla jednego stanowiska rozładunkowego, to skandal nad skandale. Bledną przy tym wszelkie super inwestycje powstałe w czasach socjalizmu. Co z tego myślenia wyniknie ? Pewnie nic, bo nie ma kasy. Co do nazwy portu gazowego, to świnoujścianie już dawno nazwali dwie bańki na gaz w terminalu imionami Leszek i Jarek.
15 kwiecień 2011 : 09:07 szymek | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9359 4.0155
EUR 4.267 4.3532
CHF 4.3583 4.4463
GBP 4.9726 5.073

Newsletter