Inne

M.in. Polska Agencja Prasowa, w swojej relacji z uroczystości na Westerplatte odbywającej się w ramach obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej, zwróciła uwagę na salut oddany syreną okrętową przez wycieczkowiec wprowadzany właśnie do gdańskiego portu. Kiedyś każdy statek wpływający do portu wewnętrznego w Gdańsku, mijając Westerplatte, musiał opuszczać na chwilę do połowy masztu swoją banderę.  

Uroczystości na Westerplatte rozpoczęły się, zgodnie z tradycją dźwiękiem syren alarmowych, tuż przed 4:45 - o tej godzinie bowiem 1 września 1939 r. nastąpił niemiecki atak na polską Wojskową Składnicę Tranzytową, ulokowaną na gdańskim półwyspie.

Jak podaje PAP - "do niecodziennego zdarzenia doszło, kiedy przemawiał metropolita gdański - wówczas zza kopca na Westerplatte wyłonił się olbrzymi wycieczkowiec wpływający powoli do gdańskiego portu, a ze statku wybrzmiały trzy razy syreny."

O salucie syreną okrętową oddanym z wycieczkowca Viking Jupiter informował w wiadomości przekazanej przez popularny serwis społecznościowy jeden z obecnych na uroczystości posłów.

Przy tej okazji warto chyba przypomnieć, że swojego czasu, przez długie lata istniał zwyczaj (usankcjonowany najprawdopodobniej jakimś zarządzeniem administracyjnym) oddawania honorów obrońcom Westerplatte i ofiarom II wojny światowej przez wszystkie statki wpływające do Gdańska i mijające Westerplatte. 
Nie udało się nam ustalić od kiedy taka procedura została wprowadzona (czy od powstania pomnika czy wcześniej; Pomnik Obrońców Westerplatte, na terenie byłej polskiej Składnicy Tranzytowej, miejsca historycznej obrony w 1939 roku, odsłonięto w 1966 roku), ani kiedy zrezygnowano z jej egzekwowania.

Salut polegał na opuszczeniu do połowy masztu (lub flagsztoku) bandery na każdym statku przepływającym koło Westerplatte lub pomnika tam wzniesionego.

Członkowie załóg polskich statków, gdy raz się o nim dowiedzieli - rzecz jasna zawsze pamiętali o oddawaniu salutu banderą przy Westerplatte, była to wiedza powszechna wśród marynarzy, a zwyczaj przestrzegany. O wymogu oddawania w tym miejscu honorów armatorzy i kapitanowie statków zagranicznych byli informowani przez agentów portowych, z którymi statki zawsze się kontaktują przed wejściem do portu.

Ślad po tym zwyczaju zachował się do dzisiaj na niektórych przynajmniej jednostkach pod polską banderą. Dla przykładu w regulaminie pokładowym żaglowca szkolnego Fryderyk Chopin czytamy m.in.:

17.11. Jacht oddaje honory poprzez salut banderą:
- okrętom wojennym bez względu na ich przynależność państwową,
- pomnikowi Bohaterów Westerplatte (przepływając kanałem portowym w Gdańsku),
- nabrzeżnym fortyfikacjom,
- większym od siebie jachtom i żaglowcom,
- statkom ratowniczym z krzyżem maltańskim na burcie
- grzecznościowo polskim statkom poza akwenem Bałtyku i Morza Północnego.

Świadomość o tym zwyczaju, zapewne usankcjonowanym administracyjnie (przynajmniej do pewnego momentu w przeszłości), utkwiła w pamięci wielu ludzi morza i mieszkańców Trójmiasta. Niektórzy z Czytelników Portalu Morskiego w komentarzach do odsyłacza do niniejszego artykułu w mediach społecznościowych wyrażali swoje zdziwienie faktem, że procedrura ta nie jest już (poza nielicznymi wyjątkami) praktykwana.

Może nasi Czytelnicy będą w stanie pomóc w ustaleniu - w jakim okresie praktykowano ten zwyczaj i kiedy zrezygnowano z egzekwowania obligatoryjnej procedury opuszczania bandery do połowy masztu na każdym mijającym Westerplatte statku?...

PBS

Fot. S. Neumann

Wycieczkowiec Viking Sky przepływający koło miejsca uroczystości na Westerplatte 1 września 2019 r.
1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6916 3.7662
EUR 4.2384 4.324
CHF 4.5157 4.6069
GBP 5.0218 5.1232