Polska barka motorowa staranowała na Zalewie Wiślanym boję, do której cumowała jednostka pływająca Straży Granicznej. Nikomu nic się nie stało, kapitan statku był nietrzeźwy.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu w pobliżu granicy państwowej na Zalewie Wiślanym. Płynąca z Kaliningradu do Elbląga polska barka motorowa staranowała pławę z przycumowaną SG-112 „Patrol 2” i przepłynęła tuż obok jednostki Straży Granicznej. Na szczęście nie doszło do kolizji. Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali statek do kontroli. Jak się okazało, 55-letni kapitan barki był nietrzeźwy, miał ponad promil alkoholu. Na pytanie, dlaczego płynął poza wyznaczonym torem wodnym, mężczyzna odpowiedział, że „chciał pomachać funkcjonariuszom”.
Strażnicy graniczni przekazali nietrzeźwego kapitana braniewskiej Policji, która prowadzi wobec niego dalsze postępowanie. Mężczyźnie grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Dodatkowo w trakcie kontroli barki funkcjonariusze stwierdzili, że karta bezpieczeństwa jednostki jest przeterminowana. Komendant Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej wystąpi z wnioskiem do Urzędu Morskiego w Gdyni z wnioskiem o wszczęcie postępowania administracyjnego wobec 55-latka.
To kolejne stwierdzenie przez funkcjonariuszy Morskiego Oddziału Straży Granicznej przypadku wykonywania pracy na jednostkach pływających przez osoby pod wpływem alkoholu. Od początku maja ujawnili aż 22 takie osoby. Stwarzają one niebezpieczeństwo nie tylko na drogach, ale również na wodzie.