Inne

Znany dziennikarz Adam Hlebowicz, na co dzień dyrektor Radia Plus w Gdańsku, przez rok podróżował po Obwodzie Kaliningradzkim. A co widział i usłyszał, opisał w książce „Kaliningrad bez wizy”. Powstał zbiór interesujących reportaży po tym wciąż mało w Polsce znanym zakątku Rosji.

Pisanie o „podróżowaniu” po Obwodzie Kaliningradzkim może wywołać u niektórych uśmieszek politowania. Co to za „podróżowanie” po terenie, którego długość wynosi zaledwie 200 kilometrów, a szerokość 100? Na dodatek oddalonym od Trójmiasta o zaledwie niecałe 170 kilometrów.

Ale niewielkie rozmiary Obwodu Kaliningradzkiego, rosyjskiej, nadbałtyckiej enklawy w Unii Europejskiej, wciśniętej pomiędzy Polskę i Litwę decyzją Stalina, niech nikogo nie zmylą. Tak samo jak jego bliskość. Nie o odległości tutaj chodzi. Zamknięty przez dziesięciolecia dla obcokrajowców Kalinigrad, w czasach radzieckich wielka baza Floty Bałtyckiej, wciąż pozostaje dla nas krainą tajemniczą.

Wyjeżdżając tam, trzeba przygotować się na spotkanie ze skomplikowaną historią tego regionu, odmienną mentalnością mieszkających tam ludzi i postsowiecką jeszcze w wielu miejscach rzeczywistością. Dlatego nazwanie pobytu Adama Hlebowicza w Obwodzie Kaliningradzkim podróżowaniem (i to podróżowaniem z prawdziwego zdarzenia) jest całkowicie usprawiedliwione.

Niedawno prezentowaliśmy na naszych łamach inną książkę poświęconą temu zakątkowi. Była to monograficzna praca prof. Tadeusza Palmowskiego. „Kaliningrad bez wizy” Hlebowicza można potraktować jako znakomite uzupełnienie, z dziennikarskiej perspektywy, tej naukowej rozprawy.

Czytaj także: Kaliningrad trochę bardziej znany

Hlebowicz przemierzył Obwód Kaliningradzki wzdłuż i wszerz, odwalając po drodze kawał dobrej, reporterskiej roboty. A trzeba podkreślić, że jest to w tym temacie dzieło pionierskie. Hlebowicz rozmawia ze spotkanymi po drodze ludźmi, zapisuje wrażenia z odwiedzanych miejsc, zwraca uwagę na najmniejsze szczegóły. Dzięki temu powstał nie tylko wierny obraz złożonej, kaliningradzkiej rzeczywistości, ale także swego rodzaju przewodnik po tym regionie.

Obwód Kalinigradzki położony jest nad morzem, nie brak więc w książce wątków morskich, które zainteresować mogą pasjonatów tej tematyki. Dziennikarz odwiedził Bałtijsk, gdzie stacjonują rosyjskie okręty, złożył wizytę na Mierzei Kurońskiej, opowiada o gigantycznych złożach bursztynu znajdujących się na terenie Obwodu oraz oprowadza po Muzeum Światowego Oceanu w Kaliningradzie.

Książkę uzupełniają zdjęcia, znaleźć w niej można nawet przepis na typowo rosyjski przysmak - marynowane pomidory. Słowem nic tylko czytać i zajadać!

Kaliningard bez wizy”, Adam Hlebowicz, Wydawnictwo Oskar (www.wydawnictwooskar.pl), str. 188

1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6182 3.6912
EUR 4.2232 4.3086
CHF 4.5137 4.6049
GBP 4.8868 4.9856

Newsletter