Inne

Trująca substancja znaleziona w maju tego roku na plaży w Czołpinie pochodzi najprawdopodobniej z arsenału wojskowego i jest "ze wszech miar niebezpieczna". To informacje z niejawnego raportu specjalistów z Politechniki Gdańskiej.

Są to najprawdopodobniej substancje pochodzące z okresu II Wojny Światowej. Ponieważ to wojskowe środki bojowe, Prokuratura Rejonowa w Słupsku, która zajmowała się sprawą na wniosek Urzędu Morskiego w Słupsku, umorzy postępowanie.

Informacja o żrącej i niebezpiecznej substancji znalezionej na plaży w okolicy Czołpina pojawiła się 22 maja tego roku. Władze Słowińskiego Parku Narodowego powiadomili przebywający na plaży wczasowicze. Część plaży natychmiat zamknięto i zaczęło się zbieranie substancji. Trująca, czarna maź zalegała na ponad 6 kilometrowym odcinku. Nadal nie było jednak wiadomo, skąd się pojawiła. Specjaliści zakładali, że to albo wyciek ze statku lub też pozostałości z czasów II Wojny Światowej zatopionych w Bałtyku. Strażacy zakładali wstępnie, że jest to iperyt, specjalny środek bojowy stosowany w czasie wojny.

Czytaj więcej: Trujaca substancja...

Teraz, po przebadaniu, już widomo - to fosforan bromu. Substancja na tyle niebezpieczna, że przy wyższej temperaturze dochodzi do samozapłonu. Po oczyszczeniu plażę ponownie udostępniono wczasowiczom. A Tomasz Bobin, dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku, zgłosił sprawę do prokuratury.

- Zgłosiłem, bo substancją poparzyła się mała dziewczynka, która przebywała na plaży - wyjaśnia dyrektor. - Doszło do wypadku i nie mogłem tego tak zostawić.

Sprawa zostanie jednak umorzona. - Według danych jakie otrzymaliśmy (między innymi z Politechniki Gdańskiej – H.B.), są to środki bojowe pochodzące z czasów II Wojny Światowej. Nic więcej z taką sprawą nie możemy zrobić - wyjaśnia Dariusz Iwanowicz, prokurator rejonowy w Słupsku.

Słowa te dziwią jednak dyrektora Urzędu Morskiego w Słupsku. - Nie jest jednoznacznie powiedziane, że to substancja bojowa z czasów wojny mówi Tomasz Bobin. - To raczej przypuszczenia. A wojsko nie chciało zajmować się sprawą, bo nie było jasno powiedziane, że to wojskowe środki bojowe. Dlatego musiałem wynajmować prywatne firmy do analizy i utylizacji tej substancji.

Tekst i fot. Hubert Bierndgarski

Na zdjęciu Marian Kurek, leśniczy ze Słowińskiego Parku Narodowego przy substancji znalezionej na plaży w Czołpinie. 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0211 4.1023
EUR 4.2758 4.3622
CHF 4.4105 4.4997
GBP 4.9503 5.0503

Newsletter