Inne

Miłośnicy morza powinni wpisać Pruszcz Gdański na listę miejsc, które koniecznie trzeba odwiedzić podczas tegorocznych wakacyjnych wędrówek. Zrekonstruowano tam faktorię handlową z okresu wpływów rzymskich.

Pruszcz Gdański zwykle nie jest kojarzony z morzem. To niewielkie miasto położone na południe od Gdańska było do tej pory omijane przez pasjonatów spraw morskich. Niesłusznie!

Mało kto bowiem wie, że dwa tysiące lat temu tereny, na których znajduje się dzisiejszy Pruszcz Gdański leżały nad płytkim jeziorem lagunowym, które miało bezpośrednie połączenie z Morzem Bałtyckim.

Okolica zasobna była w bursztyn. Nic zatem dziwnego, że w pierwszych wiekach naszej ery rozwinął się na tym terenie prężny ośrodek wymiany handlowej pomiędzy żyjącymi tutaj Gotami, a przybywającymi z dalekiego Rzymu kupcami. Obszar ten stał się tym samym, jednym z końcowych punktów słynnego szlaku bursztynowego.

Po tamtych czasach zostały w Pruszczu Gdańskim i okolicach liczne ślady archeologiczne. Znaleziono tutaj np. kilka cmentarzysk z setkami pochówków. Nie udało się co prawda zlokalizować samej osady czy portu, który przecież musiał tutaj istnieć, ale znaleziska i tak są imponujące.

Kilka lat temu władze Pruszcza Gdańskiego postanowiły wykorzystać to dziedzictwo i zrekonstruować faktorię handlową z okresu wpływów rzymskich. Choć realizacja projektu kosztowała 8 milionów złotych (z czego miasto wyłożyło 3 miliony, reszta pochodziła m.in. z funduszy unijnych), warto było je wydać.

Może się o tym przekonać każdy, kto odwiedzi Międzynarodowy Bałtycki Park Kulturowy. To właśnie w jego skład wchodzi, uroczyście otwarta rok temu, faktoria. I choć w parku zbudowano jeszcze m.in. amfiteatr, place zabaw dla dzieci, park fitness i boiska, to jednak właśnie faktoria jej jego największą atrakcją.

Trzeba przyznać, że otoczona palisadą, jak przed dwoma tysiącami lat, rekonstrukcja osady z okresu wpływów rzymskich robi wrażenie. Przez jej teren przepływa rzeka Radunia. Faktorię zwiedzamy z Grzegorzem Haasa, osobą odpowiedzialną za rekonstrukcje historyczne.

- Faktoria to nie jest miejsce typowej rekreacji - tłumaczy. - Oferujemy rozrywkę dla nieco bardziej wymagających. W ciągu roku od otwarcia odwiedziło nas ponad dwadzieścia tysięcy ludzi.

Po kolei obchodzimy główne atrakcje. W chacie wodza zorganizowano wystawę prezentującą wyniki badań archeologicznych prowadzonych na terenie i w okolicach Pruszcza Gdańskiego w ciągu ostatnich stu lat. Można tu zobaczyć wyroby z bursztynu, fragmenty starożytnych militariów i szkielet 35-letniej kobiety pochowanej w III wieku naszej ery, którą pracownicy faktorii pieszczotliwie nazywają Darią.

Myliłby się, kto pomyślałby, że na wystawę składają się tylko gabloty. Chata wodza pełna jest nowoczesnej techniki. Dzięki zamontowanym tam dotykowym panelom multimedialnym wszystkim eksponatom przyjrzeć się można w technice trójwymiarowej. Na ekranach obejrzeć zaś można filmy ukazujące m.in. wędrówkę rzymskiego kupca po bursztyn czy budowę faktorii.

Elektroniką naszpikowana jest też hala targowa, inny drewniany dom. Tutaj odbywają się lekcje żywej historii i archeologii dla dzieci i młodzieży. Najmłodsi mogą zamienić się w archeologów i poszukać eksponatów w specjalnym wykopie. W hali obejrzeć można również wystawę gockich strojów, a także zbroi legionistów rzymskich.

Swoistą podróżą w czasie jest wizyta w dwóch innych obiektach zlokalizowanych na terenie pruszczańskiej faktorii. Jedna z chat zawiera rekonstrukcję warsztatu bursztyniarza, a druga domu kowala sprzed dwóch tysięcy lat. Doskonale ilustrują życie codzienne rzemieślników z tamtego okresu.

Spacerując po terenie faktorii natknąć się można także na rekonstrukcję wozu kupieckiego, jakim transportowano bursztyn znad Bałtyku do Cesarstwa Rzymskiego, zobaczyć starożytną wędzarnię i kupieckie kramy. Jest też tor łuczniczy, a na placu rekonstruktorów co weekend dzieje się coś ciekawego. A to pokazy sokolnictwa, a to festyn bursztynowy, a to prezentują się grupy rekonstrukcji historycznej. Widok człowieka w stroju rzymskiego legionisty nikogo tutaj nie dziwi.

Faktoria to jedyne takie miejsce w Polsce – podkreśla z dumą Grzegorz Haasa. - Już wyrosła na nowy symbol Pruszcza Gdańskiego. Mamy nadzieję, że niedługo stanie się także znakiem rozpoznawczym całego Pomorza.

Może się tak stać, jeśli faktoria wygra plebiscyt na „7 nowych cudów Polski” zorganizowany przez National Geographic Polska, do którego została nominowana. Głosować może każdy – http://7cudow.national-geographic.pl

O samej faktorii zaś więcej dowiedzieć się można odwiedzając stronę: www.faktoria-pruszcz.pl.

Tekst i zdjęcia: Tomasz Falba

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9877 4.0683
EUR 4.2675 4.3537
CHF 4.3848 4.4734
GBP 4.9599 5.0601

Newsletter