Inne

Polska Żegluga Bałtycka nie została dzisiaj, jak zapowiadało Ministerstwo Skarbu Państwa, sprzedana. Inwestor nie wpłacił umówionej kwoty. Czy w ogóle dojdzie do transakcji?

- Nie udzielamy żadnych informacji przed zakończeniem procedury - powiedział nam Jan Niezwiestny, właściciel spółki Swedish House, wchodzącej w skład Konsorcjum Polen Line mającego podpisać dzisiaj umowę kupna Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.

- Nie jest to dla mnie zaskoczenie - mówi z kolei Kazimierz Sikora, przewodniczący Solidarności w PŻB. - Już w czasie rozmów na temat pakietu pracowniczego, nabraliśmy podejrzeń, że inwestor nie ma pieniędzy, które deklaruje. To kolejna porażka właściciela, czyli Skarbu Państwa, który nie dość starannie sprawdza inwestora.

- Ministerstwo Skarbu Państwa  sprawdziło wiarygodność inwestora stosownie do obowiązujących w tym zakresie standardów, inwestor musiał m.in. przedłożyć dokumenty świadczące o tym, iż jest w stanie sfinansować transakcję - odpowiada na ten zarzut Magdalena Dąbrowska, naczelnik Wydziału Prasowego Biura Komunikacji Społecznej MSP. - Przedłużanie terminu podpisania umowy zdarza się w realizowanych procesach prywatyzacyjnych i związane jest przeważnie z faktem doprecyzowania przez strony zapisów umowy sprzedaży, które do momentu jej podpisania mogą podlegać korektom.

Warszawskie Konsorcjum Polen Line tworzą, oprócz Swedish House, Polen Ferries Limited z Cypru oraz inwestor prywatny Gustaw Myrstern. O Swedish House wiadomo jedynie, że ma siedzibę w Warszawie, do rejestru przedsiębiorców została wpisana w lipcu 2007 r., a jej prezesem jest właśnie Jan Niezwiestny, który pojawiał się w mediach w latach 90. ubiegłego wieku przy okazji wcześniejszej próby prywatyzacji PŻB. Według dziennikarzy „Życia”, Niezwiestny założył w 1990 r. firmę Polen Ferries Rederi. W 1991 r. jako pierwszy prywatny biznesmen uruchomił linię promową z Polski do Kaliningradu. Niedochodowe rejsy spowodowały duże problemy finansowe firmy, a szwedzki sąd skazał biznesmena za "zabranie pieniędzy z kasy firmy i fałszowanie dokumentów, na rok i cztery miesiące pozbawienia wolności". Inny współwłaściciel Polen Line, Gustaw Myrstern, był z kolei głównym udziałowcem Rederi AB Slite, które 20 lat temu, przed bankructwem w 1993 roku, było pięćdziesięcioprocentowym udziałowcem Viking Line – jednego z najbardziej znanych, rozpoznawalnych i zasłużonych armatorów w historii bałtyckiej żeglugi promowej. Nieoficjalnie mówi się, że Myrstern wycofał się z Konsorcjum, co oznaczałoby poważne kłopoty dla całego przedsięwzięcia. Nie udało nam się jednak potwierdzić tej informacji.

Także kwota, którą Konsorcjum miałoby zapłacić Skarbowi Państwa za PŻB podawana jest nieoficjalnie – miałoby to być 60 mln złotych. Jeżeli inwestor ma kłopoty z wpłaceniem tej sumy, to w jaki sposób chciałby postawić na nogi podupadające przedsiębiorstwo, które wymaga dofinansowania i nowych jednostek? Specjaliści oceniają, że w PŻB trzeba by było wpompować od  200 do 400 mln złotych, by można było myśleć o przyszłości. Trzeba przede wszystkim kupić nowe promy- albo przynajmniej używane, ale w dobrym stanie, a cena takiej używanej jednostki to ok. 30 mln euro, czyli ponad 120 mln złotych (połowa kwoty, za którą prawdopodobnie MSP chce sprzedać PŻB!).

- Ze względu na poufność procesu negocjacji nie jest możliwe do momentu jego formalnego zakończenia ujawnianie szczegółowych zapisów umowy sprzedaży dotyczących inwestycji, czy też innych zapisów zabezpieczających funkcjonowanie spółki - odpowiada biuro prasowe MSP. - Możemy jedynie zasygnalizować, że Ministerstwo Skarbu Państwa ocenia pakiet inwestycyjny zawarty w umowie jako mogący zapewnić rozwój spółce. W umowie znajdują się również zapisy zabezpieczające spółkę przed wygaszeniem działalności.

PŻB, funkcjonującą na bałtyckim rynku promowym pod marką Polferries, próbowano prywatyzować dwa razy. Obie procedury zostały przerwane z powodu - jak informuje biuro prasowe ministerstwa - niesatysfakcjonujących ofert. Szczególnie zakończenie drugiego podejścia do prywatyzacji było zaskoczeniem, ponieważ o zakup PŻB starał się wówczas duński armator DFDS, na którą to firmę zarówno kierownictwo, jak i związki zawodowe patrzyły przychylnym okiem (do końca minionego roku w czarterze DFDS pływał zresztą jeden z promów PŻB - Wawel). Kilka miesięcy później, w kwietniu zeszłego roku, z funkcją prezesa spółki pożegnał się Jan Warchoł, który kierował PŻB przez 10 lat.  Choć oficjalnego powodu nie podano, nieoficjalnie mówiło się, że przyczyną było nieudolne przygotowywanie przedsiębiorstwa do prywatyzacji. Po zwolnieniu Warchoła tymczasowym prezesem został Piotr Redmerski, dyrektor ekonomiczny spółki, kierujący nią jako pełniący obowiązki prezesa do dzisiaj.

PŻB obecnie obsługuje połączenia Gdańsk-Nynashamn promami Baltivia i Scandinavia oraz wspomnianym promem Wawel - połączenie ze Świnoujścia do Ystad. W 2010 roku zamknięte zostało połączenie Świnoujście-Kopenhaga, a obsługujący je prom Pomerania - sprzedany. Dlaczego Skarb Państwa chce sprzedać PŻB? Ogólnie rzecz biorąc: firma nie ma pieniędzy na odnowienie floty, a od kilku lat odnotowuje spadek przewozów. Chcąc walczyć o pozycję na rynku musi zainwestować - a nie ma z czego. Od 2008 r. firma notuje też coraz większe straty. W 2010 roku było to 19 mln zł.

O tym, iż PŻB jest coraz mniej atrakcyjną inwestycją świadczy fakt, że do trzeciego procesu prywatyzacyjnego nie wystartował ani DFDS, ani Stena Line Scandinavia, firmy uczestniczące w dwóch poprzednich procesach prywatyzacyjnych. Tym razem do MSP wpłynęły dwie oferty na zakup 91 proc. akcji spółki – od Polen Line i Żeglugi Polskiej – spółki córki Polskiej Żeglugi Morskiej, największego polskiego armatora, pływającego ze Świnoujścia do Ystad i Trelleborga pod marką Unity Line, który w odróżnieniu od PŻB, dobrze sobie radzi na rynku - 2010 r. zakończył z 12 milionowym (w złotych) zyskiem. Tyle, że PŻM to firma państwowa, więc kupno przez nią PŻB oznaczałoby przelewanie państwowych pieniędzy z jednej kieszeni do drugiej.

Może z tego powodu (oficjalnego nie znamy), a może dlatego, iż według nieoficjalnych pogłosek Polen Line chciało za PŻB zapłacić o 40 mln więcej niż PŻM, MSP wyłączność w negocjacjach przyznało właśnie Polen Line. Jednak, w wypadku ewentualnego braku porozumienia, gdy chodzi o warunki umowy sprzedaży, ministerstwo ma wciąż możliwość powrotu do negocjacji z Żeglugą Polską. Ale bardziej prawdopodobne jest to, iż trzecia próba prywatyzacji również się nie powiedzie.

Tekst i fot. Czesław Romanowski

+26 ... 2 drogi ...
Jedynym sposobem na uratowanie PŻB przed upadłością jest droga ku PŻM ...
lub
... natychmiastowa zmiana zarządu oraz redukcja nadmiernie rozbudowanych struktur administracyjny ch . Administracja PŻB , niczym "rak" pożera zdrowe tkanki już chorego organizmu świadomie prowadząc do zgonu.

Albo poddajcie PŻB eutanazji albo zacznijcie je leczyć bo za 7 miesięcy będzie za późno.
28 maj 2012 : 09:53 Guest | Zgłoś
+27 Warcholontka
Destrukcję , przez co spadek rynkowy firmy rozpoczął już były prezes ( zwany cwaniakiem ... dzisiaj zatrudniony przez kolegów od wódki w jednej ze spółek miejskich na stanowisku prezesa ).
Hmm... to przykre , ale Spółka nadal zarządzana jest przez "dwór byłego prezesa " .
Zarząd , zamiast dokonywać próby rozwoju Spółki miota się w swoich chorych strukturach ... bawi się w prywatę i tworzenie pierwszej linii wsparcia ( wysokie kierownictwo administracji ... my wam a wy nam) ... zapominając o prawdziwej działalności Spółki oraz konieczności jej rozwoju.
28 maj 2012 : 12:26 Guest | Zgłoś
+17 koniec igrzysk paraolimpijskich
Nadszedł czas walki o lepsze jutro ...niech obudzą się ci co spali ... niech przejrzą ci , którzy udawali ślepych ... niech przemówią ci co milczeli ... a ci co udawali głuchych niech nareszcie usłyszą głos większości.
Czas powiedzieć ... STOP ... czynnościom prokreacyjnym penetrującym dolną część naszych pleców .
28 maj 2012 : 15:05 Guest | Zgłoś
-2 RE: Nici ze sprzedaży
Pływałem tam jako mechanik żenada . Ale załoga w porządku sami swoi
28 maj 2012 : 16:11 Guest | Zgłoś
+14 Mierni ale wierni
Pozostali mierni ale wierni.... Firme rozwalił duet z działu Eksploatacji Winzel & Głazińska i jej stary co pływa za C/E któremu wydaje się że jest bystry....
28 maj 2012 : 20:30 Guest | Zgłoś
+19 Niech to szlak
Powiem wam szczerze ... niech to szlak... podczas długich negocjacji z nowym inwestorem ( mając na myśli ...oczywiście ... dobro i rozwój firmy ) wynegocjowałem:
1. każdemu pracownikowi administracji łącznie z wynagrodzeniem , miała przysługiwać dzienna dieta z tytułu opuszczenie miejsca zamieszkania,
2. zwrot kosztów podróży z i do budynku nadal nazywanym biurem
3. wczasy pod „gruszą” ...w przypadku wczasów egzotycznych pod „figą” ,
4. dodatkowe wynagrodzenie powszechnie zwane 13-ką ( przysługiwać miało pracownikom opuszczającym zakład pracy o godz. 13:00 ) ... 14- ką ( przysługiwać miało pracownikom opuszczającym zakład pracy o godz. 14:00 ) ... i dla wyróżniającego i zmotywowanego grona pracowników 15- stkę ...ect.
cdn.
28 maj 2012 : 21:42 Guest | Zgłoś
+21 Niech to szlak
jak sami państwo widzicie dobro wasze i firmy nie było mi obojętne … dlatego też w ustaleniu końcowym postanowiłem z nowymi inwestorami , że w niedalekiej przyszłości odejdziemy od działalności żeglugowej na rzecz gastronomi …hmm… dlaczego… ponieważ na tym znam się lepiej no i jak widziałem sami inwestorzy nie za bardzo czuli się w shoppingu … a gastronomia to gastronomia … początkowo mieliśmy założyć kołobrzeską sieć Fast Food-ów pod nazwą PŻB ( Pyzy, Żur i Browar ) i w szybkim tempie dokonywać ekspansji rynków zachodnich zdobywając je naszą wypracowaną marką PŻB.
Ale cóż… jak widać nie wyszło … trzeba będzie pomysłem zainteresować innego inwestora…
28 maj 2012 : 21:43 Guest | Zgłoś
-3 Polferries
Może inwestor nie ma takiej kasy proste!. A Ministerstwo Skarbu chce sprzedać PŻB, aby tylko za jak największą kase, obojętnie komu. A dalsze losy PŻB pewnie nikogo nie bedą interesować.
28 maj 2012 : 22:23 Guest | Zgłoś
+4 Naiwni...
Przepraszam, a ktoś z was poważnie myślał, że ten inwestor ma zamiar kupić PŻB?
29 maj 2012 : 06:56 Guest | Zgłoś
+13 Standardy
Ministerstwo najwyraźniej nie ma chęci połknąć tej żaby i stąd do nieprzyzwoitości przedłuża termin zapłaty. Zaś w "świecie żeglugowym" nazwisko Niezwiestnego i jego "wiarygodność" jest powszechnie znana, a na wątpliwe intencje inwestora zwracały uwagę Związki (i nie tylko) od samego początku. No ale "Ministerstwo Skarbu Państwa sprawdziło wiarygodność inwestora stosownie do obowiązujących w tym zakresie standardów..." i zapewne nie ma sobie nic do zarzucenia. Ech, wszystkiemu winne te standardy ;-)
29 maj 2012 : 08:10 Guest | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9517 4.0315
EUR 4.2733 4.3597
CHF 4.3648 4.453
GBP 4.9875 5.0883

Newsletter