Za kilka miesięcy mieszkańcy północnej części województwa pomorskiego i warmińsko-mazurskiego do obwodu kaliningradzkiego będą się mogli udać bez wiz. Mieszkańcy obwodu również nie będą potrzebowali wiz w drugą stronę.
Wielu pomorskich przedsiębiorców liczy na to, że dzięki zniesieniu części formalności ożywi się wymiana gospodarcza między regionami, łatwiej będzie można nawiązać kontakty handlowe i biznesowe.
- Kaliningrad to mały region, zamieszkany przez około 1 mln osób - powiedział Iwan Rassochin z Centrum Współpracy Biznesowej "Polska - Rosja".
- Jest to najwyżej dodatek do rynku rosyjskiego.
Kontakty handlowe z obwodem pomorskie firmy mogą oczywiście rozwijać, ale naprawdę dużych pieniędzy nie zarobią. Kaliningradu nie można także traktować jako przyczółku do wejścia na rynek rosyjski. To jest zupełnie inny obszar, inny rynek, mający swoją specyfikę, z innymi regułami importu towarów niż obowiązujące w dużej Rosji. Nie jest zatem miarodajny do oceny możliwości robienia interesów na rynku rosyjskim.
Rosyjski ekspert gościł w Gdańsku, na zaproszenie Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza, przy współpracy z PME Investment Services SC. Uczestniczył w seminarium na temat "Rynek rosyjski: szanse i możliwości nawiązywania współpracy biznesowej i podejmowania działalności gospodarczej".
Co roku Rosja importuje towary i i usługi wartości 250 mld dolarów. Wśród największych dostawców
Polska zajmuje ósme miejsce, z eksportem wartości 8 mld dolarów.
- Jest pewien potencjał do rozwoju. Polskie towary pod względem jakości nie ustępują zachodnioeuropejskim, są za to tańsze i mogą zawalczyć o rosyjski rynek - mówił Rassochin.
Zwrócił jednak uwagę na to, że rząd rosyjski obecnie nie stawia na import, ale na przyciągnięcie inwestycji zagranicznych, tak aby jak najwięcej towarów i usług produkowanych było na terenie Rosji. Import będzie ograniczany, natomiast przemysł będzie odbudowywany za pomocą zagranicznych inwestycji, np. do 2020 roku udział importu żywności ma się zmniejszyć z obecnych 60 do 20 proc. Bardziej perspektywiczne jest zatem zakładanie firm w Rosji.
- Rosja to już nie ten kraj z lat 90. - tłumaczył Rassochin. - Prawo jest stabilne, a inwestor może liczyć na preferencje. Może na przykład bezpłatnie dostać w dzierżawę działkę pod inwestycję, nawet na 49 lat. Jeśli się wszystko robi mądrze i z pomocą koordynatora, można łatwo uzyskać wsparcie lokalnych władz. Ponadto jeżeli firma zaczyna inwestycję, otrzymuje gwarancję niezmienności przepisów celnych i podatkowych wpływających na koszty. W zależności od skali inwestycji może być to okres od 5 do 10 lat.
Największe perspektywy inwestowania w Rosji mają polscy producenci żywności i wyrobów chemicznych.{jathumbnail off}
Inne
Pomorze: Już niedługo bez wiz do Kaliningradu
16 stycznia 2012 |
Źródło:
