W Gdańsku powstanie kontrowersyjny terminal paliwowy.
Projekt wart 800 mln zł budzi kontrowersje. Część ekspertów uważa, że problemy może mieć Lotos.
Kontrolowane w 100 proc. przez skarb państwa Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych „Przyjaźń" (PERN) otrzymało zgodę walnego na realizację projektu budowy morskiej bazy magazynowo-przeładunkowej w Gdańsku. Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie, by ruszyć z inwestycją, której koszt szacowany jest na około 800 mln zł. Na przełomie lipca i sierpnia ma zostać podpisana umowa joint venture z niemieckim partnerem - firmą Oiltanking, potentatem w logistyce paliwowej.
- Czekamy też na uzyskanie zgody urzędu antymonopolowego na zawiązanie nowej firmy. Liczę, że na przełomie sierpnia i września będziemy mogli już podpisać umowę spółki- mówi Robert Soszyński, prezes PERN „Przyjaźń".
Budowa bazy ma ruszyć w ciągu roku od podpisania umowy spółki. Oddanie do użytku zaplanowano na 2014 r. Terminal ma być wyposażony w magazyny umożliwiające składowanie 400 tys. ton ropy oraz około 300 tys. ton paliw i produktów chemicznych.
Lista obaw
Projekt jest kontrowersyjny. Część ekspertów twierdzi, że realizacja inwestycji umożliwi znaczne zwiększenie importu taniego paliwa do Polski. A to może uderzyć w podstawy działalności Grupy Lotos i zmniejszyć jej atrakcyjność. Tym bardziej że Lotos niedawno zakończył realizację programu 10+. Inwestycja warta 1,43 mln EUR ma umożliwić wzrost produkcji o 4,5 mln ton rocznie.
- Baza w Gdańsku będzie obniżała wartość Lotosu- zauważa Aleksander Zawisza, ekspert rynku paliwowego i były dyrektor biura strategii Operatora Logistycznego Paliw Płynnych (wchłoniętego przez PERN).
Według niego, nowy terminal oznacza zwiększenie konkurencji na rynku hurtowym, gdzie Lotos sprzedaje większość paliw.
- Rynek rośnie stosunkowo wolno, a większa konkurencja to niższe marże i większe problemy ze spłatą kredytów -twierdzi Aleksander Zawisza
Ekspert zwraca zarazem uwagę, że baza będzie zwiększała bezpieczeństwo zaopatrzenia kraju.
- Kiedy wybuchnie pożar lub nastąpi jakaś eksplozja w gdańskiej rafinerii, będzie można sprowadzić brakujące paliwa poprzez terminal. Jeżeli mamy prywatyzować Lotos i mamy na względzie konkurencję i dobro kierowców, to baza powinna powstać - zaznacza Aleksander Zawisza.
Lotos milczy
Inni dodają, że baza będzie służyła nie tylko do importu paliw, ale ułatwi polskim rafineriom eksport.
- Nie sądzę, aby sam projekt budowy bazy był istotną przeszkodą w procesie sprzedaży Grupy Lotos. Argument będzie jednak wykorzystywany przez przeciwników tej transakcji lub przez inwestorów w trakcie procesu negocjacji-zaznacza Wojciech Słowiński z firmy doradczej PwC Polska.
- Zakończenie projektu spowoduje znaczne poszerzenie zakresu usług oferowanych przez PERN. Wzmocni także pozycję rynkową spółki, co w żaden sposób nie stoi w sprzeczności z prywatyzacją Lotosu - wtóruje Maciej We-wiór, rzecznik resort skarbu.
Nie udało nam się uzyskać komentarza Grupy Lotos.
Paweł Janas{jathumbnail off}
Inne
PERN ma zgodę na sojusz z Oiltanking
19 lipca 2011 |
Źródło:
