– Mamy nadzieję, że dokończymy nasz rejs - mówią Paulina, Ania i Magda, gimnazjalistki, które wróciły do Szczecina na czas remontu żaglowca.
Dziewczynki dzisiaj spotkały się z prezydentem Piotrem Krzystkiem i opowiadały mu o swoich przeżyciach na Atlantyku.
- Na początku był strach, szybko jednak wszystko wróciło do normy i byliśmy na bieżąco informowani o sytuacji – mówią. – Smutek pojawił się gdy zdaliśmy sobie sprawę z tego, że utrata masztów zakończy nasz rejs.
Żaglowiec Fryderyk Chopin stoi w stoczni remontowej w Falmouth (Anglia). Jego naprawa może potrwać nawet kilka tygodni. Szczecinianki Paulina Żurawińska, Anna Sachaj i Magda Kurowska zgodnie twierdzą, że chcą dokończyć rejs.
- Teraz mamy czas na naukę i zrobienie patentu żeglarskiego – mówią Ania i Magda.
Zdarzenie na oceanie było również ogromnym przeżyciem dla rodziców.
- Pierwsze informacje, że coś się dzieje zaczęły do nas docierać jeszcze przed oficjalnymi doniesieniami – mówi Sylwia Hajn – Żurawińska, mama Pauliny. – To było straszne, były łzy i najgorsze myśli. Uspokoił mnie dopiero telefon córki, która potwierdziła że wszystko jest w porządku i wszyscy są bezpieczni.
sc{jathumbnail off}
Inne
Załoga Chopina wróciła do Szczecina: To była przygoda naszego życia!
16 listopada 2010 |
