
Na gdańskich plażach można palić już tylko w wyznaczonych miejscach
(© Grzegorz Mehring)
Projekt uchwały radnych klubu PO nie jest wprawdzie tak radykalny jak sejmowy, ale jeśli uchwała wejdzie w życie, palić w Gdyni nie będzie można na plażach, przystankach autobusowych i placach zabaw.
- Sam jestem palaczem, ale czasem przykro mi patrzeć na osoby palące papierosy w ścisku na przystanku i dmuchające dymem prosto w nos innych oczekujących na autobus - mówi Tadeusz Szemiot, szef klubu radnych PO w gdyńskiej Radzie Miasta. - Przygotowując projekt uchwały, staraliśmy się znaleźć wszystkie takie miejsca publiczne, gdzie jest na tyle tłoczno, że osoba niepaląca jest narażona na bezpośredni kontakt z dymem papierosowym. Tak więc w projekcie uchwały znalazły się właśnie wspomniane przystanki autobusowe i plaże. Szczególnie na terenie kąpieliska w Śródmieściu latem ludzie leżą ręcznik przy ręczniku, a nie każdy ma tyle kultury osobistej, by wziąć pod uwagę zdrowie i komfort wypoczynku sąsiada. Są też place zabaw, które powinny być wolne od dymu już nawet tylko ze względu na obecność dzieci.
O ile zakaz palenia na plażach nie wymaga dodatkowego precyzowania, w przypadku przystanków autobusowych i tramwajowych wymaga uściślenia. Tak więc projekt uchwały zakłada, iż palić nie będzie można na terenie wysepki autobusowej lub trolejbusowej, a jeśli taka nie jest wydzielona, to w odległości 15 metrów od słupka przystankowego w obu kierunkach i 10 metrów od krawężnika na tym terenie. Jeśli przystanek ma więcej znaków, to zakaz miałby obejmować obszar pomiędzy pierwszym a ostatnim znakiem oraz po 15 metrów z każdej strony i oczywiście wiatę przystankową.
Agata Grzegorczyk{jathumbnail off}
