Dania dołączyła do partnerstwa Kanady, Niemiec i Norwegii na rzecz bezpieczeństwa północnej części Oceanu Atlantyckiego - poinformowało w środę ministerstwo obrony w Kopenhadze. Według mediów to odpowiedź na oskarżenia USA o zaniedbywanie przez Danię obrony Grenlandii.
Partnerstwo zapewni szybsze, lepsze i bardziej operacyjne efekty w regionie północnego Atlantyku - podkreślił minister obrony Danii Troels Lund Poulsen, który umowę w tej sprawie podpisał z szefami resortów obrony trzech pozostałych państw podczas szczytu NATO w Hadze.
Lund Poulsen dodał, że współpraca między Danią a Kanadą, Niemcami i Norwegią pozwoli na zwiększenie innowacji w siłach zbrojnych i przemyśle obronnym. W Arktyce panują trudne warunki, do których musi dostosować się wojsko. Umowa oznacza także wspólne przetargi i użytkowanie sprzętu, np. udostępnianie samolotów rozpoznawczych.
Jak przypomniał duński resort obrony, Dania wraz z zależną od niej Grenlandią są w trakcie rozmieszczania "nowych zdolności obronnych" w regionie północnej części Atlantyku. W styczniu rząd w Kopenhadze podjął decyzję o zainwestowaniu w najbliższych latach 14,6 mld koron (ok. 1,9 mld euro) m.in. w trzy nowe okręty arktyczne, a także drony dalekiego zasięgu, służące do patrolowania trudno dostępnych obszarów Arktyki.
Prezydent USA Donald Trump na początku roku kilkukrotnie przekonywał o konieczności przejęcia Grenlandii przez Stany Zjednoczone. Biały Dom oskarża Danię o zaniedbania w kwestii obrony tego terytorium. Duńskie media dołączenie do kanadyjsko-niemiecko-norweskiego partnerstwa komentują jako odpowiedź na amerykańską narrację.
zys/ akl/