Polska kupi w Niemczech trzy okręty. Marynarka Wojenna dostanie je do 2022 roku – dowiedziała się „Rzeczpospolita" – Kupimy gotowe niemieckie niszczyciele min, bo tylko okręty z tamtejszych stoczni zbudowane są ze stali antymagnetycznej – powiedział „Rzeczpospolitej" wiceminister obrony gen. Waldemar Skrzypczak.
Umowa na dostawę okrętów typu Kormoran II powinna zostać podpisana na początku przyszłego roku. – Pierwszy okręt powinien trafić do Marynarki Wojennej w 2016 r., pozostałe dwa sukcesywnie do 2022 r. – dodaje wiceminister.
Resort obrony szacuje koszt zakupu niemieckich jednostek na blisko 1,5 mld zł. Gen. Skrzypczak zapowiada, że „w procesie ich dostosowywania do naszych wymagań" będą brały udział stocznia Marynarki Wojennej w Gdyni, stocznia Nauta oraz Centrum Techniki Okrętowej.
Okręty z Niemiec zastąpią wycofywane ze służby trzy trałowce niszczyciele min: ORP Mewa, ORP Czajka i ORP Flaming.
– To okręty wybudowane w latach 60., na przełomie wieku zostały gruntowanie zmodernizowane. Zostały wyposażone m.in. w nowoczesne systemu obrony przeciwminowej, dysponują bezzałogowymi pojazdami podwodnymi przeznaczonymi do poszukiwania i identyfikacji uzbrojenia spoczywającego na dnie morza – mówi kmdr. por. Bartosz Zajda, rzecznik prasowy dowódcy Marynarki Wojennej.
Okręty te, choć przestarzałe, wchodzą w skład elitarnego natowskiego Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej. Zajmują się poszukiwaniem i niszczeniem niebezpiecznych materiałów, na przykład min i torped spoczywających na dnie mórz od czasów I i II wojny światowej.
Operują praktycznie na wszystkich akwenach Europy Północnej, m.in. Morzu Bałtyckim, u wybrzeży Wielkiej Brytanii, Danii i Norwegii i na Atlantyku.
Resort obrony zapowiada też kupno okrętu podwodnego (za ok. 1,6 mld zł) i dwóch bezzałogowców.