Pływający pod banderą Singapuru kontenerowiec Maersk Sebarok o wyporności 6500 TEU w dniach 18-19 grudnia przepłynął przez cieśninę Bab el-Mandab i Morze Czerwone. Duńskie towarzystwo żeglugowe poinformowało, że podczas tranzytu zastosowano najwyższe możliwe środki bezpieczeństwa. To pierwszy kontenerowiec Maersk na szlaku żeglugowym przez Morze Czerwone od prawie dwóch lat.
Maersk Sebarok najprawdopodobniej wyłączył system transportu AIS na czas tranzytu, a ostatnia pozycja zgłoszona w systemie śledzenia PurpleTrac firmy Pole Star Global pochodziła z 16 grudnia z Omanu, po wypłynięciu z Indii.
Kontenerowiec Maersk Sebarok obsługuje serwis MECL i łączący Indie oraz Bliski Wschód ze wschodnim wybrzeżem USA, przebiegający przez Przylądek Dobrej Nadziei.
Maersk oświadczył, że choć tranzyt stanowi znaczący krok naprzód, nie oznacza to, że linia jest na etapie przekierowywania swojej sieci wschód-zachód z Przylądka Dobrej Nadziei na Kanał Sueski i Morze Czerwone.
– Rozważamy stopniowe wznawianie żeglugi wzdłuż korytarza Wschód-Zachód przez Kanał Sueski i Morze Czerwone, o ile bezpieczeństwo żeglugi będzie nadal przestrzegane. Pierwszym krokiem ku temu jest rejs kontenerowca Maersk Sebarok – poinformował Maersk.
Maersk podkreślił jednak, że w chwili obecnej nie planuje się żadnych kolejnych rejsów przez Morze Czerwone.
Maersk obsługuje swoją sieć wschód-zachód wraz z Hapag-Lloyd w ramach sojuszu Gemini Cooperation.
Francuska firma kontenerowa CMA CGM jest liderem wśród głównych przewoźników obsługujących tranzyty przez Morze Czerwone i Kanał Sueski i jako pierwsza wprowadziła powrót do krótszej trasy w całym serwisie.
LEW (Źródło: Maersk)
USD
EUR
CHF
GBP