W poniedziałek wieczorem rosyjskie władze zwolniły, zatrzymany w niedzielę, tankowiec Green Admire, należący do greckiego armatora, który przewoził olej łupkowy z estońskiego portu. Statek opuścił rosyjskie wody terytorialne i płynie w kierunku Rotterdamu – poinformowało estońskie radio ERR.
Według estońskiej marynarki wojennej Rosjanie wielokrotnie ostrzegali załogę tankowca przed wpłynięciem na uznaną przez nich za niebezpieczną dla żeglugi strefę na rosyjskich wodach terytorialnych. Załoga jednak zignorowała nakaz zmiany kursu.
Jak przekazał zastępca dowódcy marynarki Johan-Elias Seljamaa, chodzi o odcinek wzdłuż granicy morskiej, którym statki mogą płynąć do portu w Petersburgu. Władze rosyjskie zatrzymały statek i nakazały zakotwiczenie w pobliżu wyspy Gogłand.
Ta największa na Zatoce Fińskiej wyspa położona jest ok. 40 km od południowych wybrzeży Finlandii (port Kotka) oraz ok. 55 km od północnych brzegów Estonii. Mocno wyposażona z zainstalowanymi radarami jest wykorzystywana przez Rosję do celów militarnych i jak donosiły fińskie media, prawdopodobnie z tej wyspy pochodziło źródło zakłóceń w odbiorze sygnału GPS w regionie południowej Finlandii oraz Estonii. Wyspa w 20-leciu międzywojennym należała do Finlandii, była zdemilitaryzowana i stanowiła atrakcję turystyczną.
Estońska Agencja Transportu poinformowała, że odtąd w związku z tym incydentem, który był pierwszym takim przypadkiem, lokalne służby będą pilotować statki przez estońskie wody, mimo że są płytsze i trudniejsze do żeglugi, szczególnie dla większych jednostek. Podkreślono, że zalecenie by unikać przepływania przez wody rosyjskie wprowadzono jednak już w 2022 r. po rozpoczęciu pełnoskalowego zbrojnego ataku Rosji na Ukrainę. Ostateczną decyzję o trasie podejmuje jednak kapitan statku.
Tankowiec Green Admire, pływający pod banderą Liberii, został zatrzymany przez Rosjan w niedzielę rano po wypłynięciu z estońskiego portu Sillamae na północno-wschodnim wybrzeżu kraju. Estońskie MSZ oświadczyło po tym, że działania Rosji są "nieprzewidywalne", a o zdarzeniu, tj. zatrzymaniu unijnego tankowca, poinformowali zostali sojusznicy. Media łączyły ten incydent jako odpowiedź Rosji na wcześniejsze działania estońskich służb, które aktywnie zaczęły kontrolować statki rosyjskiej "floty cienia".
pmo/ sp/