Klienci Hapag-Lloyd wycofali 30 procent transportu ładunków do Stanów Zjednoczonych z Chin przestraszeni konfliktem handlowym między dwiema największymi gospodarkami świata – podaje Reuters powołując się na wypowiedź rzecznika niemieckiej grupy.
Polityka celna prezydenta Donalda Trumpa doprowadziła do nałożenia cła w wysokości 145 proc. na towary z Chin, z kolei Pekin odpowiedział na to wprowadzeniem ceł w wysokości 125 proc na towary amerykańskie. Z doniesień medialnych wynika, że konflikt ten szybko się nie zakończy, chyba że "dialog i negocjacje będą prowadzone na zasadach równości, szacunku i wzajemnych korzyści" - powiedział rzecznik MSZ Chin Guo Jiakun.
Chiny i USA nie prowadzą konsultacji ani negocjacji w sprawie ceł, nie mówiąc już o osiągnięciu porozumienia w tej sprawie – podkreślił Guo Jiakun podczas briefingu prasowego.
Powtórzył, że trwa "wojna taryfowa wszczęta przez USA", a stanowisko rządu w Pekinie jest "jasne i niezmienne".
Będziemy walczyć, jeśli trzeba będzie walczyć; drzwi pozostają otwarte, jeśli USA chcą rozmawiać, ale dialog i negocjacje muszą być prowadzone na zasadach równości, szacunku i wzajemnych korzyści – zaznaczył.
Hapag-Lloyd, jeden ze światowych liderów logistyki morskiej informuje, że w wyniku napięcia nastąpił ogromny wzrost ładunków z Tajlandii, Kambodży i Wietnamu.
AL, z mediów, PAP