Żegluga

Choć na rynku morskich przewozów towarów w kontenerach nadal utrzyma się w 2015 roku nadwyżka podaży nad popytem, to na głównych liniach z Dalekiego Wschodu do Europy i Ameryki spółki żeglugowe mogą oczekiwać powrotu zysku.

Będzie on napędzany niższym wzrostem kosztów, szczególnie paliwa niż wzrostem stawek frachtu, ocenia bank HSBC w raporcie Transport Indicators.

Podkreśla się w nim na podstawie portfela zamówień stoczniowych, że na 2015 rok przypadnie szczyt dostaw kontenerowców, o ponad 10 proc. większy (pod względem pojemności) niż jednostki poddane złomowaniu w tym samym okresie.

Co istotne, większość zamówionych statków o pojemności 18 tys. TEU armatorzy odbiorą właśnie w 2015 r. Tym samym efekt kaskadowego wzrostu podaży mocy przewozowych może być szczególnie widoczny na połączeniach transpacyficznych.

W efekcie, także w 2015 roku utrzyma się niedopasowanie podaży i popytu, co będzie stwarzać presję na stawki frachtowe, podkreśla HSBC.

Pomimo tego HSBC ocenia, że spółki żeglugowe mogą ponownie i powszechniej osiągać zyski, po czterech kolejnych latach strat. Driverem będzie gwałtowny spadek kosztów paliwa i zwiększenie skali oszczędności, jakie daje nowa generacja statków: oszczędność w zużyciu paliwa i efektywność przewozów, dzięki większej pojemności.

Zdaniem autorów raportu można spodziewać się też rozbieżności w wydajności pomiędzy poszczególnymi liniami. W scenariuszu utrzymywania się na niskim poziomie stawek frachtu, zysków mogą spodziewać się ci armatorzy, którzy są w stanie obniżyć koszty jednostkowe m.in. przez wprowadzenie do eksploatacji większych statków oraz optymalizując swoją działalność, w tym zawiązując sojusze z innymi armatorami. 

1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.6182 3.6912
EUR 4.2232 4.3086
CHF 4.5137 4.6049
GBP 4.8868 4.9856

Newsletter