W pakistańskiej stoczni złomowej Gadani koło Karaczi doszło we wrześniu br. do spotkania trzech peżetemowskich panamaxów, skierowanych decyzją Rady Pracowniczej przedsiębiorstwa do sprzedaży na złom. Od 13 do 16 września br. do Gadani przybyły : m/s Orlęta Lwowskie, m/s Szare Szeregi oraz m/s Legiony Polskie.
Pierwszy ze statków - m/s Orlęta Lwowskie płynął przez Kanał Sueski i Morze Czerwone, a zatem na obszary zagrożone somalijskimi piratami załoga otrzymała ochronę w postaci uzbrojonej grupy żołnierzy. Pozostałe dwa panamaxy dopłynęły do Pakistanu drogą dookoła Afryki.
W uzbrojonej grupie strzegącej bezpieczeństwa załogi Orląt Lwowskich, zorganizowanej przez jedną z firm greckich, po raz pierwszy znajdowało się trzech Polaków zatrudnionych za pośrednictwem szczecińskiej firmy Maritime Safety and Security Sebastiana Kalitowskiego. Jednym z nich był funkcjonariusz Biura Operacji Antyterrorystycznej (BOA), natomiast dwaj pozostali to żołnierze „Gromu”.
- Rejs przebiegł bez incydentów - mówi Sebastian Kalitowski z firmy Maritime Safety and Security.
- W czasie naszych działań nie mieliśmy kontaktu ogniowego z piratami. Bywało tak, że do burty zbliżał się mały statek i nie było widać co znajduje się na jego pokładzie - dodał Sebastian Kalitowski.
Dowódca peżetemowskiego statku kpt. ż. w. Zbigniew Ziółkowski bardzo wysoko ocenił kompetencje naszych żołnierzy, ich gotowość do pomocy w przygotowaniu statku oraz możliwość swobodnej komunikacji z całą polską załogą.
PŻM

