Ograniczenie emisji CO2 w transporcie morskim może zaszkodzić gospodarce. Nie można więc dopuścić do powtórzenia błędów negocjacyjnych, które Europa popełniła próbując narzucić reszcie świata obowiązek redukcji emisji w transporcie powietrznym - uważa Konfederacja Lewiatan.
Przypomina, że Komisja Europejska chce włączyć transport morski do unijnej polityki ograniczania emisji gazów cieplarnianych. Powołując się na Białą księgę polityki energetycznej UE do 2050 roku, emisje w transporcie morskim w UE powinny zmniejszyć się do 2050 r. o 40 proc. (a w miarę możliwości o 50 proc.) w porównaniu do poziomu z 2005 r.
KE powołuje się na pozytywny efekt ekonomiczny związany ze zmniejszeniem zużycia paliwa żeglugowego, jednakże zagadnienie to jest rozpatrywane w oderwaniu od innych przepisów UE i Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO), a w szczególności od regulacji ograniczających zawartość siarki w paliwie bunkrowym.
Lewiatan powołuje się na oceny sektora rafineryjnego. Według nich, konsekwencją przepisów drastycznie zaostrzających od 1 stycznia 2015 roku dopuszczalne limity zawartości siarki w paliwach żeglugowych stosowanych przez statki poruszające się na obszarach SECA (Kanał La Manche, Morze Północne i Bałtyckie, przyp. autor) z obecnego poziomu 1 do 0,1 proc., będzie konieczność zastąpienia stosowanego obecnie paliwa bunkrowego, opartego na ciężkim oleju opałowym. To z kolei oznacza konieczność szerszego stosowania przez rafinerie wyżej emisyjnego procesu hydrokrakingu.
W efekcie nastąpi wzrost cen paliwa żeglugowego oraz nieproporcjonalnie większy wzrost produkcyjnej emisji CO2 w rafineriach, niż zmniejszenie operacyjnej emisji CO2 z żeglugi morskiej.
Jak przypomina też Lewiatan, że problem utraty konkurencyjności przemysłu rafineryjnego w UE podnoszony jest przez sektor od kilku lat. Zmniejszenie opłacalności przerobu ropy naftowej w UE, w porównaniu do rafinerii na Bliskim Wschodzie, Indiach i USA, już doprowadziło do zamknięcia w ostatnich latach 15 rafinerii w Europie.
Według IEA, w rafineriach UE koszty energii stanowią 60 proc. kosztów operacyjnych, podczas, gdy w Stanach Zjednoczonych - tylko 20 proc.
Dlatego Konfederacja Lewiatan uważa, że wszystkie działania UE powinny być uzgadniane z pozostałymi krajami - członkami IMO. Efektem samotnej akcji UE będzie pogorszenie konkurencyjności europejskiej gospodarki, np. przemysłu rafineryjnego, bez osiągnięcia rzeczywistych korzyści dla środowiska.
Międzynarodowy transport morski pozostaje obecnie jedynym sektorem nieobjętym jeszcze regulacjami UE mającymi na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych.
- Nie można jednak dopuścić do powtórzenia błędów negocjacyjnych, które Europa popełniła próbując narzucić reszcie świata obowiązek redukcji emisji w transporcie powietrznym - Daria Kulczycka, dyrektorka departamentu Energii i Zmian Klimatu Konfederacji Lewiatan. - Z tego powodu wnioskujemy o przedstawienie pełnej analizy kosztów produkcji nowych paliw żeglugowych i związanych z tą produkcją zmian całkowitej emisji CO2 przed podjęciem dalszych działań w sprawie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych z transportu morskiego.
Według KE, pierwszym etapem włączenia transportu morskiego do unijnej polityki ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, byłoby wdrożenie na poziomie regionalnym systemu monitorowania, raportowania i weryfikacji emisji, który obejmowałby zarówno gazy cieplarniane jak i SO2, NOx oraz pyły. Lewiatan pozytywnie ocenia tę propozycję, aby europejski system monitorowania był stworzony na podstawie pogłębionego przeglądu już funkcjonujących systemów MRW.
