Mróz skuł Wisłę, stał taflą na odcinku między miejscowościami Leszkowy (921 km rzeki) niemal do Przegaliny (935,5 km). W związku z tym, administrujący tym szlakiem Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku, postanowił rozpocząć kruszenie lodu na Wiśle. Stała pokrywa utrudnia bowiem spływ kry do Bałtyku, co powoduje podpiętrzanie się wiślanego nurtu. Wyraźnie jest to widoczne na wodowskazie w Tczewie. Na pomoc rzece popłynęły trzy lodołamacze: Tygrys, Rekin i Orka. Rozpoczęły swą pracę od ujścia Wisły.
- Do akcji ruszyły nasze lodołamacze, które stacjonują w Gdańsku Sobieszewie - mówi Andrzej Ryński, zastępca dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. - Ich zadaniem jest skruszenie liczącej około 14 kilometrów długości pokrywy lodowej na Wiśle i czuwanie nad spływem lodów do morza. Przewidujemy, że to lodołamanie zostanie zakończone w czwartek.
Kazimierz Netka