Spółka pracownicza, którą założyła załoga Polskiej Żeglugi Bałtyckiej nie weźmie udziału w kolejnej próbie prywatyzacji firmy. Pracownicy nie są w stanie zebrać pieniędzy na wpłatę wadium, które wyznaczyło Ministerstwo Skarbu Państwa. Kwota ta, czyli 5 mln zł jest potrzebna, aby przystąpić do negocjacji. Zdaniem Kazimierza Sikory z "Solidarności" PŻB, cena jest zaporowa. Spółka pracownicza chciała bowiem kupić swoją firmę na raty.
Według Sikory, resort wprowadził kaucję, aby nie dopuścić do rozmów tych firm, które nie mają pieniędzy.
To kolejna próba sprzedaży armatora z Kołobrzegu. Teraz Ministerstwo Skarbu Państwa chce za niego prawie 47 milionów złotych. Oferty można składać do 26 listopada.
Grzegorz Gibas
Tak to jest, gdy ludzie są przyklejeni do swoich stołków :)))
Cena złomu jednego promu to ok. 2-3 mln Euro, każdy ma ponad 30 lat. Tak więc firma jest warta ok. 6-9 mln Euro. Pan Sikora nic by nie zdziałał bez kapitału rzędu - 300-500 mln, więc jak nie ma 5 mln, to nie będzie miał i 300 na rozwój firmy.
Taka jest prawda. PŻB trzeba będzie zlikwidować jak stocznie.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.