Żegluga

Gdy Mikael Krafft założył w 1989 roku przedsiębiorstwo żeglugowe Star Clippers - spełnił swoje marzenie odrodzenia złotego wieku żaglowców dla nowych pokoleń turystów i poszukiwaczy przygód.

Właściciel i prezes Star Clippers od najmłodszych lat przesiąkał morską solą i zamiłowaniem do żagli. Jego ojciec był projektantem statków. Wśród przodków Krafft ma też niemieckiego marynarza osiadłego w Szwecji.

Dzieciństwo miał beztroskie. Urodzony w pobliżu Sztokholmu Mikael, dorastał pośród przystani i szkutni, w sąsiedztwie Plyms Shipyard - jednej z najlepszych stoczni jachtowych na świecie. Jako dziecko jeździł tam często rowerem i spędzał wiele czasu podpatrując rzemiosło szkutników oraz zasady budowy drewnianych statków i ucząc się historii żeglowania.

Później ojciec podarował mu drewnianą żaglówkę, umożliwiając spędzanie wielu szczęśliwych - jak wspomina dzisiaj Krafft - tygodni na żeglowaniu i eksplorowaniu szwedzkiego archipelagu i biwakowaniu na szkierowych wyspach. Pożeglował w końcu 20 mil przez otwarte morze, docierając do Wysp Alandzkich, gdzie emerytury jako statek muzeum, doczekał jeden ze słynnych, wielkich, towarowych statków schyłkowej epoki żaglowców - czteromasztowy bark Pommern. Mikael uwielbiał bawić się na jego pokładzie. To wtedy zakiełkowało w młodym chłopaku marzenie o posiadaniu dużego żaglowca - tall ship.

Ukończył Uniwersytet w Sztokholmie, uzyskując dyplom z prawa morskiego, po czym praktykował w Szwecji i Francji. W późnych latach 70. stał się właścicielem i dyrektorem zarządzającym małej szwedzkiej firmy żeglugowej z tradycjami (założonej w 1875 r.), przeżywającej poważne trudności finansowe. Przejął ją od wierzyciela - banku, który wolał zaryzykować powierzając firmę młodemu żeglugowcowi z nadzieją na odzyskanie swoich środków, niż skazać ją na bankructwo i niczego nie odzyskać. Krafft wyciągnął firmę z kryzysu i zmienił ją w kwitnący koncern żeglugowy.

W 1986 roku Mikael Krafft sprzedał swoje żeglugowe interesy w Szwecji i przeniósł się wraz z żoną Anną i dziećmi, Erickiem i Marie, do Brukseli, gdzie założył White Star Group - firmę koncentrującą się na rynku nieruchomości w krajach Beneluksu.

W tamtym okresie zbudował na własny użytek piękny szkuner, zaprojektowany na wzór słynnego jachtu z lat 30. XX wieku - Panda, "ze stajni" Camper & Nicholson - firmy produkującej i zarządzającej jachtami dla najbogatszych. Jego własny żaglowiec - Gloria - pozwolił wreszcie Krafftowi oddać się morskiej pasji. Pływał z rodziną po Atlantyku, na Karaiby i po Morzu Śródziemnym. Jacht dał mu wolność, możliwość nawiązywania kontaktów i nowych przyjaźni oraz styl życia, jakiego się spodziewał w marzeniach o własnym żaglowcu.

Krafft twierdzi, że nic nie może się równać z radością pływania pod pełnymi żaglami. Jednak to idylliczne życie i zwiedzanie świata na własnym, luksusowym jachcie znudziło mu się w końcu... Odezwała się w nim natura armatora.

Nieliczni mogą sobie pozwolić na posiadanie własnego, klasycznego, luksusowego jachtu, czy nawet na czarter takowego za 200 000 dolarów miesięcznie. Samemu będąc jednym z niewielu, dla których taki luksus jest dostępny, Krafft postanowił udostępnić radość żeglowania nieco szerszemu gronu miłośników morza.

Zaczął od intensywnych, trzyletnich studiów tematyki kliprów, łącznie z zagłębieniem się w szczegóły zachowanych planów statków z połowy XIX wieku.

Przy projektowaniu nowej jednostki na wzór klasycznych żaglowców, trzeba było dokonać wielu modyfikacji starych rozwiązań projektowych, które pozwoliłyby w klasycznych ramach wykorzystać nowoczesne materiały, technologie i innowacje techniczne, a także brałyby pod uwagę nowe przepisy obowiązujące przy projektowaniu, budowie i eksploatacji statków.

Owocem tych badań stał się "pierwszy od stulecia kliper" zaprojektowany przez Kraffta i grono doświadczonych projektantów statków i inżynierów okrętowców. Budowę rozpoczęto w 1989 roku w stoczni w Gent (Gandawie), a w maju 1991 roku czteromasztowiec Star Flyer został wprowadzony do eksploatacji. Rok później dołączyła do niego jednostka siostrzana - Star Clipper. Tak spełniło się marzenie z dzieciństwa.

W roku 2000 Krafft pomyślnie ukończył kolejne przedsięwzięcie - budowę dużego żaglowego wycieczkowca Royal Clipper, dla projektu którego inspirację w znacznej mierze stanowił towarowy żaglowiec - pięciomasztowy windjammer Preussen sprzed wieku. Royal Clipper to jednostka flagowa armatora Star Clippers i największy w świecie "rasowy" żaglowiec.

Star Clippers to firma rodzinna.  Żona Anna zajmuje się kontrolą jakości i kieruje pracą pokładowych hotel managerów oraz nadzoruje organizację rozrywki dla pasażerów. Syn Eric (37 l.) dba o sprawy finansowe firmy, a córka Marie (33 l.) jest dyrektorem handlowym firmy.

Sam Mikael Krafft jest armatorem z krwi i kości, armatorem w starym, dobrym stylu, a nie - jak wielu dzisiejszych prezesów i dyrektorów przedsiębiorstw żeglugowych - jednym z "armatorów - księgowych", którym zdarza się nie postawić stopy na pokładzie żadnego z zarządzanych przez siebie statków.

Gdy spotykaliśmy go tego lata na pokładzie cumującego w Gdańsku Star Flyer, dzielił czas pomiędzy rozmowę z zaproszonymi dziennikarzami, dyskutowanie bieżących spraw eksploatacyjnych i technicznych z kapitanem i oficerami statku, przyjazne rozmowy w kilku językach i żarty oraz uprzejmości wymieniane z pasażerami, także takimi, z którymi zna się od lat, bo nierzadko pojawia się na rejsach i postojach swoich statków w portach.

Star Clippers oferuje rejsy wycieczkowe (w Polsce do nabycia m.in. przez wyspecjalizowane biuro podróży RejsClub.pl) żaglowcami pasażerskimi Star Flyer, Star Clipper i Royal Clipper, m.in. na Karaibach, w Ameryce Środkowej (także z przejściem Kanału Panamskiego), w Europie Północnej, na Morzu Śródziemnym i w przejściach transatlantyckich.

Piotr B. Stareńczak

Zdjęcia: Star Clippers, Piotr B. Stareńczak

Już wkrótce rozmowa z Mikaelem Krafftem, m.in. o polskim udziale w budowie jego uskrzydlonej floty, a także o nowym projekcie - kolejnym, wielki żaglowcu wycieczkowym.

Przeczytaj także i zobacz krótki film z wejścia statku z floty Star Clippers do polskiego portu: Żaglowy wycieczkowiec Star Flyer w Gdańsku

Charakterystyka podstawowa statków z floty Star Clippers

 

Star Clipper

Star Flyer

Royal Clipper

nr IMO

8915445

8915433

8712178

bandera

Malta

Malta

Malta

armator / operator

Star Clippers Ltd., Monaco

Star Clippers Ltd., Monaco

Star Clippers Ltd., Monaco

rok budowy

1992 (kwiecień)

położenie stępki 20.04.1990

1991 (maj)

zamówienie 18 sierpnia 1989; położenie stępki 27.04.1990

2000*

stocznia

Scheepswerf Van Langerbrugge
Gent, Belgia

Scheepswerf Van Langerbrugge
Gent, Belgia

Stocznia Gdańska, Cenal (kadłub), Merwede, Holandia (wyposażenie)*

nr budowy

2184

2183

B811/01    /    681

poprzednia nazwa

-

-

Gwarek (do lipca 2000 r.)

długość całkowita

111,57 m **

92,00 / 111,57 m **

137,00 / 134,80 m / 133,74 m **

długość między pionami

70,3 m

70,53 m

100,54 m

szerokość

15,00 / 15,14 m **

15,10 / 15,14 m **

16,00 / 16,50 / 16,28 m **

wysokość boczna

9,10 m

9,10 m

10,80 m

zanurzenie

4,70 m

5,501 m

5,60 m

pojemność brutto

2298

2298

5000 (4425) **

nośność

300 t

300 t

1000 t

ożaglowanie

barkentyna - 4 maszty, 16 żagli

barkentyna - 4 maszty, 16 żagli

fregata - 5 masztów, 42 żagle

powierzchnia żagli

3344,50m²

3344,50m²

5202,6 m²

wysokość masztów

68,90 m

68,90 m

60,05 m

silnik napędu głównego

Caterpillar 3512

Caterpillar 3512

2 × Caterpillar 3516

liczba miejsc pasażerskich

170

170

227

załoga

72

72

106

* kadłub zbudowała Stocznia Gdańska (nr budowy B811/01, położenie stępki 04.12.1990); z rozpoczętym wyposażaniem, porzucony przez pierwotnego armatora, został zakupiony przez firmę Mikaela Kraffta i przebudowany (według projektu Royal Clipper'a) przez stocznię Cenal w Gdańsku; następnie częściowo wyposażony kadłub przeholowano do Holandii, gdzie został wyposażony przez stocznię Merwede Shipyard B.V. (nr budowy 681)  
** różne wersje według różnych źródeł

 

0 No i właśnie
...tylko tacy ludzie mogą osiągać sukcesy. Pasjonaci, kochający morze, statki, żyjący tym, co robią ludzi z wizją, marzeniami. Żadni tam urzędnicy, polityki, dyrektywy, ciała i komisje, nie zbudują nigdy żadnego biznesu. Człowiek jest najważniejszy, jego pomysły, pasja, siła charakteru. Reszta to tylko czcze i puste gadanie. Szkoda, że u nas takich ludzi niewielu. Inaczej wyglądałaby gospodarka morska i nie tylko ona.
28 sierpień 2012 : 20:26 Guest | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9517 4.0315
EUR 4.2733 4.3597
CHF 4.3648 4.453
GBP 4.9875 5.0883

Newsletter