Przymusowa komercjalizacja może doprowadzić do likwidacji i utraty 4 tys. miejsc pracy w firmie i kilkunastu tysięcy w spółkach kontrahentów - przestrzega kpt. ż. w. Mirosław Folta, przewodniczący Rady Pracowniczej PŻM.
Obawy podzielają przedstawiciele załogi. Przyjęty przez rząd projekt ustawy o zasadach wykonywania niektórych uprawnień skarbu państwa, wprowadza zapis przymusowej komercjalizacji do końca 2012 wszystkich przedsiębiorstw państwowych.
- Obawiamy się o pracę 4 tys. osób w świetnie funkcjonującej grupie PŻM oraz kilkunastu tysięcy w spółkach naszych kontrahentów-stwierdził podczas spotkania z dziennikarzami kapitan Folta. Jego zdaniem takie zapisy są wyrazem zaślepienia, komercjalizacją dla komercjalizacji.
Co więcej, likwidują możliwość prywatyzacji bezpośredniej uniemożliwiając przejęcie PŻM przez samych pracowników. -A to byłoby najlepszym rozwiązaniem dla PŻM - przekonywał przewodniczący Rady Pracowniczej.
Podkreślił, że nie forma prawna przedsiębiorstwa a wyniki finansowe powinny mieć wpływ na decyzję o przyszłości firmy.
Szef peżetemowskiej "Solidarności" Paweł Kowalski przypomniał, że już przed dwoma laty były próby komercjalizacji PŻM. Rząd jednak nie przyjął proponowanych zmian ustawodawczych. A minister skarbu państwa Aleksander Grad w Sejmie zapewniał, że PŻM pozostanie przedsiębiorstwem państwowym. Posłowie i senatorowie poparli go jednomyślnie. Mimo tych obietnic stało się inaczej.
Nasi rozmówcy podkreślali, że wszelkie zmiany statusu PŻM stanowią zagrożenie dla dziesięcioletniego programu inwestycyjnego, który grupa realizuje.
- Mamy kredyty na bardzo dogodnych warunkach, banki tylko czyhają na pretekst do ich zmiany, co mogłoby oznaczać dodatkowe koszty liczone w milionach dolarów - stwierdzili jednym głosem.
Kpt. ż. w. Marian Gmiterek, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Marynarzy PŻM nie ukrywał, że załoga PŻM jest już zmęczona nieustannymi próbami "majstrowania" przy przedsiębiorstwie.
- Nie boimy się prywatyzacji, ale o niej nikt i firmą nie chce rozmawiać - dodał Gmiterek.
Przekonywał, że komercjalizacja w branży morskiej oznacza powolną likwidację firmy.
- Nie ma przykładu komercjalizacji zakończonej sukcesem w tym sektorze gospodarki - podkreślił. Najlepsze rozwiązanie?
- Wyłączenia PŻM spod ustawy i zachowanie statusu firmy państwowej, podobnie jak się stało w przypadku Biura Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej - powiedział przewodniczący Rady Pracowniczej.
----------------------------------------------------
Grupa PŻM
W ub.r. grupa PŻM wypracowała zysk netto w wysokości 104,9 mln zł. W 2009 roku statki armatora przewiozły 21,2 mln ton ładunków.
Dzięki wprowadzeniu do eksploatacji w 2009 roku 5 nowych statków zwiększono zatrudnienie na stanowiskach produkcyjnych armatora o 500 osób. Aktualnie posiada w swojej flocie 75 statków, głównie do przewozu ładunków masowych ale również chemikaliowce i promy zarządzane przez spółkę promową Unity Linę (należy do Grupy PŻM).
Grupa realizuje program odnowy floty, przewiduje odbiór 34 masowców. W 2008 roku odebrano 4 jednostki, w 2009-5. W tym roku - w sumie 11 statków.
Piotr Jasina{jathumbnail off}
Żegluga
PŻM boi się komercjalizacji
22 listopada 2010 |
